Festyn rodzinny na radomskim Prędocinku

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 13.06.2022 23:15

Imprezie, którą zorganizowała parafia pw. św. Brata Alberta, przyświecało hasło: "Rodzina Bogiem silna".

Gwiazdą wieczoru był zespół księży "Jak najbardziej". Gwiazdą wieczoru był zespół księży "Jak najbardziej".
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Wydarzenie miało się odbyć już dawno temu, ale pomysł zatrzymała pandemia. - Z grupami parafialnymi, a tutaj między innymi z Rycerzami Kolumba zorganizowaliśmy akcję renowacji i zakupu sprzętu, który miałby posłużyć pątnikom, którzy z naszej parafii wędrują co roku na Jasną Górę. Gdy to udało się zrobić, pojawił się pomysł, by z funduszy, które zostały, zorganizować coś dla parafian, a więc festyn. Niestety, przyszła pandemia koronawirusa i wszystko stanęło na długie miesiące. Wszystko, oprócz pomysłu, który nadał żył. I teraz, gdy było to możliwe, wróciliśmy do pomysłu - mówi ks. kan. Marek Jans proboszcz parafii. Duszpasterza cieszy frekwencja. - Nie spodziewaliśmy się aż tak licznego udziału gości. Co więcej, mogę powiedzieć, że impreza ma charakter ewangelizacyjny. Festyn odwiedzili też ludzie, którzy na co dzień są dalej od kościoła. A jeśli przyszli to chwała Bogu za to – cieszy się duszpasterz.

Program był bardzo bogaty. Były dmuchańce, ścianka wspinaczkowa, konkursy, animatorzy, malowanie twarzy, turniej piłki nożnej oraz biegi, nad którymi czuwali biegacze ze Skaryszewa. Obok kościoła stanął autobus Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa im. dr. Konrada Vietha. - W organizację zaangażowały się wszystkie grupy i stowarzyszenia, które działają w naszej parafii. Bardzo im za to dziękuję. Dziękuję też i innym, który ubogacili nasz festyn i zapewnili mu bezpieczeństwo. Mieliśmy kącik historyczny z amerykańskimi pojazdami z okresu II wojny światowej. Były pokazy udzielania pierwszej pomocy, a także wojskowa grochówka. Trudno wyliczyć wszystkie przygotowane atrakcje. Każdemu z serca dziękuję, bo to bezcenna  praca, która po pandemii tak bardzo zjednoczyła naszą wspólnotę - mówi ks. Janas.

Na zakończenie, jako gwiazda wieczoru wystąpił zespół księży "Jak najbardziej". To był nie tylko koncert, ale przede wszystkim wieczór uwielbienia.

Swoim entuzjazmem zarażały siostry kapucynki, które na festyn przyjechały ze Zwolenia.   Swoim entuzjazmem zarażały siostry kapucynki, które na festyn przyjechały ze Zwolenia.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość