Sobótki w radomskim skansenie

Marta Deka Marta Deka

publikacja 26.06.2022 22:40

Związane były z dwoma żywiołami - ogniem i wodą. Były tańce i muzyka. Sobótkowe obrzędy przybliżył zespół Guzowianki.

To oni znaleźli kwiat paproci. Nagrody wręczały Ilona Jaroszek (trzecia z prawej) i Aleksandra Żytnicka (czwarta z prawej). To oni znaleźli kwiat paproci. Nagrody wręczały Ilona Jaroszek (trzecia z prawej) i Aleksandra Żytnicka (czwarta z prawej).
Marta Deka/Foto Gość

Muzeum Wsi Radomskiej tradycyjnie w czerwcu zaprosiło na festyn rodzinny. - Sobótki są związane z przesileniem letnim, które ma miejsce z 20 na 21 czerwca, albo z 21 na 22 czerwca. Obrzędy z nimi związane  łączą dwa żywioły - ogień i woda - mówi Aleksandra Żytnicka z Muzeum Wsi Radomskiej, koordynatorka imprezy.

Na gości czekało wiele atrakcji. Można było potańczyć na scenie "Pod dębem", bo Sobótki związane były z tańcem i muzyką. Do tańca przygrywały kapele Foktów z Ostrołęki i Fachmani z Wierzbicy.

Dużą popularnością cieszyły się warsztaty wicia wianków. Prowadziły je zespół Przystalanki z Przystałowic Małych, który przyjechał z kapelą Kędzierskich z Rdzuchowa, oraz klub seniora z Guzowa. - Jednym ze zwyczajów związanych z Sobótkami jest właśnie wicie wianków. Kiedyś wito je z ziół i kwiatów polnych. Z ziół - bo miały lecznicze właściwości, ale wierzono, że w Sobótki zwiększały swoją moc. Te wianki należało rzucić na wodę. W ten sposób wróżyło się swoją przyszłość w kwestiach matrymonialnych. Jeżeli chłopak złapał wiele wianków, wróżyło mu to szczęście w miłości. Jeżeli wianek jakiejś dziewczyny nie został wyłowiony, to wróżyło jej staropanieństwo w najbliższym czasie - wyjaśnia A. Żytnicka.

Wiele wrażeń odwiedzającym dostarczyła zabawa terenowa, której celem było odnalezienie legendarnego kwiatu paproci. - Liczba osób, które brały udział w tej zabawie była ograniczona. Osoby, które się zgłosiły, dostały mapy, na których zaznaczony był kwiat paproci. Musiały go odnaleźć. Była to okazja do zwiedzenia skansenu, ale też do zdobycia nagrody - mówi A. Żytnicka.

Kulminacyjnym punktem festynu była inspirowana Sobótkami zabawa, którą poprowadził zespół Guzowianki z Guzowa. Na terenie skansenu zapłonęło ognisko. Obrzęd zakończył się wspólnym puszczaniem wianków na wodę.

W trakcie imprezy były kiermasz twórczości ludowej, warsztaty tkackie, wikliniarskie i ekoryneczek. W zagrodzie z Alojzowa  zorganizowano tor przeszkód dla najmłodszych gości skansenu pt.: "Na wiejskiej zagrodzie". Można było wspiąć się na stóg siana, pokonać slalomem taczką, czy przejść po wozie drabiniastym.

- Od wielu lat w naszym kalendarzu imprez kulturalnych znajdują się Sobótki. Są związane z naszą tradycją. Poszukiwaniem kwiatu paproci zainteresowane były przede wszystkim dzieci. Ja się z tego cieszę, bo zależy nam na tym, aby je przede wszystkim uczyć tradycji i pokazywać im, jaka kiedyś była polska wieś i jakie były zwyczaje - mówi Ilona Jaroszek, dyrektor MWR.