Pielgrzymi z Kozienic już na szlaku

Marta Deka Marta Deka

publikacja 04.08.2022 23:01

70 osób z Kozienic i okolicznych miejscowości wyruszyło w grupie 18 w ramach 44. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Radomskiej na Jasną Górę.

Pątnicy mają do pokonania około 270 km. Pątnicy mają do pokonania około 270 km.
Marta Deka /Foto Gość

Pątnicy z Kozienic na pielgrzymi szlak wyruszyli jako pierwsi z diecezji radomskiej. Wyszli 4 sierpnia po Mszy św. w kościele Świętego Krzyża, której przewodniczył ks. kan. Kazimierz Chojnacki, proboszcz parafii pw. Świętego Krzyża.

- Modliliśmy się o pomyślność pielgrzymki. Zawsze towarzyszą nam władze miasta - burmistrz Piotr Kozłowski i starosta Krzysztof Wolski, którzy wspierają nas w sprawach organizacyjnych. Mamy zapisanych 70 osób, ale specyfiką tej grupy jest to, że pielgrzymi dopisują się po dwóch dniach, kiedy dojdziemy do Radomia - mówi ks. Wiesław Janowski, wikariusz parafii Świętego Krzyża, przewodnik grupy kozienickiej od 11 lat.

Pątnicy mają do pokonania około 270 km. Na Jasną Górę będą szli 10 dni. W czasie drogi od lat modlą się o wyniesienie na ołtarze sługi Bożej Matki Kazimiery Gruszczyńskiej.

- To jest pochodząca z Kozienic siostra zakonna, założycielka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. Na terenie parafii Świętego Krzyża siostry posługują. W tym roku modlimy się też o pokój w Ukrainie zgodnie z hasłem pielgrzymki: "Idźmy z Maryją w pokoju Chrystusa". Oczywiście powierzamy indywidualne intencje - i wdzięczności, i prośby - które jak zawsze niosą pątnicy - wylicza ks. Wiesław.

W grupie 18 na Jasną Górę pielgrzymują wierni z parafii kozienickich i dekanatu kozienickiego oraz powiatu kozienickiego. Towarzyszy im 4 księży, oprócz ks. Janowskiego ks. Tomasz Gaik, proboszcz z Janikowa, ks. Krzysztof Wróbel, wikariusz parafii Świętej Rodziny w Kozienicach, i ks. Paweł Męcina, wikariusz parafii w Brzózie.

- Pielgrzymka to wyzwanie i dla ducha, i ciała. Jest przede wszystkim wysiłkiem duchowym, zadawaniem sobie pytań, szukaniem na nie odpowiedzi, odkrywaniem Pana Boga inaczej niż na co dzień, bo więcej jest na to czasu. Z drugiej strony jest wysiłkiem fizycznym. To walka, żeby się nie poddać. Wiele osób, które kończy pielgrzymkę, mówi, że już myśli o następnej. Wielu z nich utrzymuje kontakty z rodzinami, u których nocowali. Wysyłają życzenia z okazji świąt, imienin, wydarzeń rodzinnych. Jadą wiele kilometrów, by uczestniczyć w pogrzebach i być z ludźmi, którzy w czasie pielgrzymki otwierają dla nich domy - mówi ks. Janowski.

Antoni Witek z parafii w Brzózie pielgrzymuje po raz 1. - W ubiegłym roku szły dziewczyny z naszej parafii. Zachęcały, byśmy w tym roku poszli większą grupą, więc wyruszyłem. Jest bardzo fajnie. Jest modlitwa, śpiew. Mam jedną sprawę, którą chcę powierzyć Matce Boże, żeby pomogła w jej rozwiązaniu - mówi Antoni.

Renata Michalska z parafii w Janikowie na Jasną Górę pielgrzymuje po raz 3. Idzie z córką i synem. - Chcemy podziękować za cały miniony rok. Droga uczy pokory. Możemy się wyciszyć, bo dziś żyjemy szybko. Tu możemy się zatrzymać. Mamy więcej czasu, żeby się zastanowić nad pewnymi rzeczami i coś przemyśleć - podkreśla pątniczka.

Do drugiej kolumny pielgrzymki radomskiej kozienicka 18 dołączy 6 sierpnia. O 9.30 na placu Wyższego Seminarium Duchownego przy ul. Młyńskiej Mszy św. na rozpoczęcie diecezjalnej pielgrzymki przewodniczył będzie bp Marek Solarczyk.