Pierwszy raz coś takiego w parafii

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 18.09.2022 14:03

Do Małęczyna przyjechali młodzi aktorzy z Lipy ze spektaklem "Między pokoleniami".

Pierwszy raz coś takiego w parafii - Zapraszam do wspólnego zdjęcia z aktorami - mówi ks. Tomasz Waśkiewicz. Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Parafia pw. św. Andrzeja Boboli w Małęczynie zaprosiła na przedstawienie teatralne w wykonaniu dzieci i młodzieży z teatru Pod Lipami z Lipy. Spektakl wyreżyserował ks. Tomasz Waśkiewicz.

Ksiądz Waśkiewicz, zanim został proboszczem 1 lipca w parafii św. Andrzeja Boboli w Małęczynie, był proboszczem w parafii pw. św. Wawrzyńca w Lipie. Wcześniej jako wikary pracował w Pionkach, Drzewicy, Skarżysku-Kamiennej i Radomiu. Wszędzie, gdzie był, organizował z dziećmi i młodzieżą zespoły teatralne. W Lipie powstała nawet scena teatralna na świeżym powietrzu. Ostatni spektakl wystawiony na tej scenie to "Między pokoleniami" na podstawie "Poloneza" Jacka Gertnera i "Casablanki" Krzysztofa Kokota.

- Pomysł, aby teatr Pod Lipami zagrał w Małęczynie, powstał trochę przez pewne skopiowanie tego, co się stało w Lipie, w mojej poprzedniej parafii. Tam młodzi zobaczyli występ grupy teatralnej z Zespołu Szkół Samochodowych w Radomiu. To była sztuka Krzysztofa Bizio "Porozmawiajmy o życiu i śmierci". Bardzo ich to zachęciło i później sami zaczęli przez wiele lat występować na scenie przy parafii. Mam nadzieję, że tutaj też powstanie grupa teatralna. Już dzisiaj kilka osób pytało, czy mogą być w takiej grupie. Reakcja ludzi na ten występ była entuzjastyczna. Poza tym to jest coś, co łączy, wiąże. Cała parafia się zaangażowała w organizowanie tego wydarzenia. To była pierwsza taka akcja od mojego przyjścia tutaj, do parafii, która tak integruje i pokazuje, że jesteśmy jednością. Wszystkim serdecznie dziękuję - mówi ks. Tomasz. - Trochę się obawiałem o frekwencję. W poprzedniej parafii wiedziałem, co mnie czeka, w sensie, że wiedziałem, ile będzie osób. Tu była jedna wielka niewiadoma i aż spać trochę nie mogłem - dodaje.

Na placu obok kościoła została ustawiona scena. Zainteresowanie przedstawieniem było ogromne. Przybyło na nie tak wielu gości i parafian, że trzeba było dostawiać ławki i krzesła, a i tak nie wystarczyło dla wszystkich. Aktorzy podczas przedstawienia zaproponowali widzom wspólne zatańczenie poloneza. Niemal wszyscy wstali z miejsc, by uczestniczyć we wspólnej zabawie, a proboszcz brawurowo komentował poczynania tańczących.

Młodych po spektaklu nagrodzono zasłużonymi brawami. Nie zabrakło też wspólnej fotografii z aktorami na scenie.

Zarówno przed spektaklem, jak i po jego zakończeniu można było skosztować potraw i wypieków przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich.

Sylwia i Dominik Witkowscy przyszli z dziećmi Gabrysiem i Nikosiem. - Bardzo ładne przedstawienie. Pierwszy raz przeżywamy coś takiego w naszej parafii - mówi pan Dominik. - Pierwszy raz mogliśmy też wspólnie z innymi parafianami spędzić trochę czasu. Proboszcz zaprosił tu grupę teatralną i zorganizował taki wieczór. Spotkaliśmy znajomych. Było bardzo miło i fajnie, i mam nadzieję, że takie spotkania jeszcze się powtórzą. Gabryś ma trzy lata. Bardzo chciał tańczyć poloneza i chyba jako pierwszy zerwał się do tańca - uśmiecha się pani Sylwia.

Z zaproszenia proboszcza skorzystali też Monika i Leszek Sulimowie. - Było super! Pierwszy raz u nas takie wydarzenie i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Koła gospodyń wiejskich przygotowały pyszne jedzenie. Oby częściej tak było - mówi pani Monika.

Jolanta Ostrowska należy do Koła Gospodyń Wiejskich Klwatka Królewska. - Bardzo pozytywne wrażenia. Sztuka bardzo mi się podobała. Jestem pod ogromnym wrażeniem i gry aktorów, i tematu sztuki, i całego tego przedsięwzięcia. Poza tym scaliło to też w jakimś sensie naszą parafię. Czekamy na taką sztukę w Małęczynie, w wykonaniu naszych parafialnych aktorów - podkreśla pani Jolanta. - Proboszcz prosił wszystkich, którzy mogą w jakiś sposób pomóc, o wsparcie i my, jako koło gospodyń, chętnie się zaangażowałyśmy. Przyjechało 7 pań. Same przygotowałyśmy wszystkie potrawy i wypieki. W kole jest nas 12. Mówią o nas "królewianki" - opowiada.

Nad porządkiem i bezpieczeństwem w czasie imprezy czuwali strażacy. Wśród nich Daria i Wiktoria Wójcik, licealistki z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. - Bardzo ładnie zagrana sztuka. Oni mają talent - mówi Daria. Wiktoria dodaje, że panie z KGW przygotowały pyszne jedzenie. Daria i Wiktoria już zapisały się do scholi i chcą zapisać się do powstającej przy parafii grupy teatralnej.

Honorowy patronat nad tym wydarzeniem objęli: bp Marek Solarczyk, Paweł Dziewit, wójt gminy Gózd, i Marcin Linowski, przewodniczący Rady Gminy Gózd. Patronat medialny: "Gość Radomski".