Ambasador USA: Polska jest humanitarnym supermocarstwem

W Radomiu przebywał Mark Brzezinski, ambasador USA w Polsce. Wizytę rozpoczął od odwiedzin Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego.

Ambasador mówił o relacjach polsko-amerykańskich dziś i w perspektywie jutra.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

W Auli Głównej UTH Mark Brzezinski wygłosił wykład pt. "The U.S. and Poland: today and tomorrow?" (Stanu Zjednoczone i Polska: dziś i jutro”).

Na początku swego wystąpienia odniósł się do otwarcia lotniska w Radomiu:  - Niesamowite jest, że polska infrastruktura tak się modernizuje. Myślę, że to lotnisko jest szansą dla wszystkich młodych ludzi w regionie. Ten kraj wręcz kipi energią i myślę, że otwarcie tego lotniska jest bardzo ważne. Ludzie, którzy rozumieją i szanują przeszłość, patrzący w przyszłość, skupieni na rozwoju to wy, studenci -stwierdził ambasador.

Często poruszanym tematem w wstąpieniu była pomoc Ukrainie. - My, Amerykanie, dziękujemy Polakom za to, że zareagowaliście tak wspaniale na kryzys na Ukrainie. Polska zdolność do błyskawicznej mobilizacji, w kontekście wojny na Ukrainie, była inspiracją dla świata. Ponownie przedstawiliście Polskę światu. Nadaliście swojemu krajowi tożsamość humanitarnego supermocarstwa. Znam wielu Amerykanów, którzy nie wiedzą zbyt wiele o Polsce, ale potrafią powiedzieć, że Polska jest humanitarnym supermocarstwem ze względu na pomoc jaką udzieliła ukraińskim uchodźcom - mówił Brzezinski.

Ambasador poruszył również zagadnienie perspektywy dla Polski na zostanie finansowym i inżynieryjnym hubem.

- Przyszłość ekonomiczna Polski jawi się w jasnych barwach, bo jest ona wspierana przez najbardziej innowacyjne umysły. Polska wciąż jest odkrywana przez firmy z całego świata. Możliwości jej inżynierów, fizyków czy matematyków bez wątpienia są bardzo atrakcyjne, a Polska może stać się finansowym i inżynieryjnym hubem, tak jak teraz jest hubem produkcyjnym - podkreślił ambasador USA w Polsce.

Mark Brzezinski, doktor prawa, jest zawodowym dyplomatą, politykiem i synem jednego z najbardziej wpływowych amerykańskich polityków XX wieku, Zbigniewa Brzezińskiego.