Oaza rodzin w Rabce-Zdroju

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

|

GOSC.PL

publikacja 12.07.2023 12:29

Członkowie Domowego Kościoła z diecezji radomskiej, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie, przeżywali rekolekcje I stopnia pod hasłem "Kościół żywy".

Wspólna fotografia z Tatrami w tle podczas wyprawy na Bachledówkę. Wspólna fotografia z Tatrami w tle podczas wyprawy na Bachledówkę.
Anita Węgrzyn

W czasie oazy uczestnicy przyjęli Chrystusa jako osobistego Pana i Zbawiciela, odnowili przyrzeczenia chrzcielne, wzięli udział w dialogu małżeńskim, a także odnowili przyrzeczenia małżeńskie.

- Domowy Kościół jest propozycją dla całych rodzin, dla małżeństw. Domowy Kościół tak naprawdę proponuje drogę do świętości zgodną z naszą duchowością, z tak zwaną duchowością małżeńską. Przez to możemy uświęcać się, realizując w naszym życiu sakrament małżeństwa i trwając w nim możemy podążać razem drogą Domowego Kościoła - mówią Agnieszka i Paweł Kowalczykowie, para diecezjalna Domowego Kościoła, uczestnicy rekolekcji w Rabce.

Rekolekcje poprowadził diecezjalny moderator Domowego Kościoła ks. Przemysław Wójcik. Na oazę po raz pierwszy pojechał 27 lat temu, gdy był uczniem szkoły średniej. Jeździł potem jako animator, alumn i ksiądz. Moderator podkreśla aktualność przesłania, jakie zostawił ks. Franciszek Blachnicki, założyciel oaz: - Ks. Franciszek Blachnicki był prorokiem. On widział dalej i głębiej. Widział potrzebę żywego Kościoła, Kościoła, który jest świadectwem i który rodzi, rodzi nowe pokolenia chrześcijan, który jest płodny, tak jak matka - podkreśla ks. Wójcik.

Parę diecezjalną i moderatora wspierała na rekolekcjach para moderatorska Karolina i Mateusz Drabikowie. Bycie w ruchu to dla nich wielka wartość: - Wzrasta nasza duchowość. Nasze dzieci widzą pozytywny wpływ Domowego Kościoła i wzrastają w naszym duchu formacji. Jest ten trójkąt czyli mąż i żona, a także Pan Bóg u góry. Im bliżej jesteśmy Boga, tym bardziej zbliżamy się do siebie jako małżonkowie - mówią małżonkowie, a pani Karolina dodaje: - W małżeństwie jesteśmy od 19 lat. Dzieci nasze przekonywały się do oazy. One tego nie znały, bo nikt z ich kolegów i koleżanek nie należał do oazy. Kiedy pojechali na pierwszą oazę, złapali jej ducha.

Wśród uczestników w Rabce byli Karolina i Krzysztof, którzy przyjechali z Niemiec. - W Bonn, gdzie mieszkamy, jest polska misja katolicka, a tam mamy ks. Sławka, który nad zainspirował i opowiedział nam o Kościele Domowym. Jesteśmy tu także ze względu na dzieci. W Niemczech laicyzacja jest bardzo postępująca. Bez Domowego Kościoła i formacji małżeńskiej bardzo trudno byłoby nam wychować dzieci w wierze katolickiej, tak jak zobowiązaliśmy się na ślubie. Już pierwsze spotkania z rodzinami pokazały nam, jak wielką wartość ma Kościół Domowy z perspektywy wzrostu w małżeństwie - mówią małżonkowie.

W oazie biorą udział Tomasz i Anna, którzy przyjechali z dwoma córkami Natalką i Łucją. - Uczestnictwo w oazie daje nam odpoczynek, siłę, duchową regenerację, spojrzenie na trudy dnia codziennego nieco inaczej. Jesteśmy w Domowym Kościele od roku dzięki naszej córce Natalce, która miała I Komunię nie z klasą, tylko w naszej parafii. Natalką zaczęła śpiewać w scholi, potem dołączyła do niej Łucja i ksiądz nam zaproponował uczestnictwo w Domowym Kościele - opowiadają małżonkowie.

Kolejni uczestnicy to Katarzyna i Marcin. - Przybyliśmy naładować akumulatory wiary. Chcemy poszerzyć wiedzę na temat Chrystusa, spotkać się z ludźmi o podobnych poglądach, gdzie możemy porozmawiać i podzielić się doświadczeniami - podkreślają, a pani Katarzyna dodaje, że wiara jest dla nich procesem, czyli ciągłym dążeniem do wiary. - Cały czas ją zdobywamy i pracujemy nad nią. Wiara to też nasza droga, która podążamy za Jezusem Chrystusem - mówi.

Rodzice są tutaj z dziećmi, a nad najmłodszymi czuwa diakonia wychowawcza, którą tworzą Oliwia, Kinga, Zofia i Anita. - Uczę się Katolickim Liceum Ogólnokształcącym. W oazie jestem od 2019 roku.  O oazie dowiedziałam się z ogłoszeń w mojej parafii.  Jestem na rekolekcjach muzyczną. Po wypełnieniu tych obowiązków pomagam diakoni wychowawczej z dziećmi - mówi Oliwia.

Kinga jest córką pary moderatorskiej Mateusza i Karoliny. - Oaza dla mnie to jest przede wszystkim spotkanie z Jezusem. Spotykam Go poprzez modlitwę, codzienne obowiązki, ale także przez ludzi, których spotykam na rekolekcjach. Dzięki takiej wspólnocie mogę być coraz bliżej Boga i lepiej Go poznawać. W Ruchu Światło-Życie znalazłam się dzięki moim rodzicom, którzy pokazali mi drogę do Chrystusa. Jestem im za to bardzo wdzięczna, bo gdyby nie oni nie miałbym okazji poznać Go tak blisko. W oazie rodzin jestem od 7 lat. W Ruchu Światło-Życie odnajduję się doskonale. Nigdy nie myślałam, że bycie tak blisko Boga może wnieść spokój oraz radość w moje życie. Chwała Panu! - podkreśla Kinga.

Zofia także przyjechała z rodzicami. - W Domowym Kościele jestem od dwóch lat. Jeżdżę także na swoje młodzieżowe oazy, a opieka i praca z dziećmi sprawia mi dużo radości - mówi oazowiczka.

Anita Węgrzyn w kadrze wychowawczej znalazła się już po raz drugi. - Na co dzień jestem katechetką, pracuję w szkole. Nie jestem związana z Kościołem Domowym, ale przez doświadczenie pracy z dziećmi zostałam poproszona o taką posługę i w diakonii wychowawczej jestem już drugi raz. Wykorzystując swoją wiedzę, pracuję z dziećmi na oazie, pogłębiając ich wiarę, o którą trzeba dbać i każdego dnia zabiegać o to, aby były bliżej Boga, mimo letniego czasu - mówi katechetka.

W programie, oprócz zajęć formacyjnych i nabożeństw były radosne spotkania podczas wspólnych zabaw, wyprawy w piękne polskie góry, a także do Zakopanego i na Bachledówkę do sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej, miejsca, które często odwiedzali kardynałowie Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła.