Za nami IX Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny w Opocznie

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 30.07.2023 23:33

Były uliczne parady i koncerty. Wystąpiły zespoły z pięciu krajów, odbył się koncert Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” w pełnym składzie.

Brawurowy uliczny występ słowackiego zespołu "Magura" z Kieżmarku (słowacki Kežmarok). Brawurowy uliczny występ słowackiego zespołu "Magura" z Kieżmarku (słowacki Kežmarok).
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Wydarzenie rozpoczęło się w czwartek, 27 lipca, a zakończyło cztery dni później, w niedzielę.

Dzięki staraniom Miejskiego Domu Kultury w Opocznie i zespołu "Tramblanka", Opoczno gościło około 150 zagranicznych artystów. Na ulicach miasta, w Miejskim Domu Kultury i na scenie jego sąsiedztwie wystąpiły zespoły z Armenii, Czarnogóry, Serbii, Słowacji i Polski. Drugi rok z rzędu wydarzenie odbywa się dzięki funduszom norweskim.

- Napisaliśmy jako gmina projekt Opoczno 2.0, którego jednym z zadań jest ocalenie dziedzictwa opoczyńskiego dzięki temu festiwalowi. Opocznianie nie muszą gdzieś daleko wyjeżdżać, by poznawać korzenie Europy, bo zespoły bywały z różnych stron. Podkreślamy to, co u nas jest najważniejsze: folklor regionu opoczyńskiego, który jest rozpoznawalny na całym świecie. Chcemy to pokazywać, chcemy tego uczyć innych i chcemy się tym chwalić - mówi Tomasz Łuczkowski, zastępca burmistrza Opoczna.

Święto folkloru rozpoczęło się i zakończyło paradą ulicami miasta uczestniczących zespołów. Jak mówi Marta Lewandowska, dyrektor artystyczny festiwalu, w tym roku, oprócz zespołów z Polski, a więc opoczyńskiej Tramblanki oraz Rożnowskiej Doliny z Gródka nad Dunajcem, w imprezie wzięły udział zespoły z Armenii, Czarnogóry, Serbii i Słowacji. - Główną ideą festiwalu jest wymiana doświadczeń. Wszyscy mamy swoją tradycję, obojętnie z jakiego zakątka świata każdy z nas jest. Możemy się tym chwalić, możemy dzielić się wiedzą na ten temat. I to jest właśnie piękne. Wszyscy mamy swoje korzenie i swoją tradycję - mówi M. Lewandowska.