Przerwana pielgrzymka

Marta Deka

|

Gość Radomski 42/2023

publikacja 19.10.2023 00:00

Miała trwać 8 dni. Plany pokrzyżowała im wojna, która zastała pątników w Tyberiadzie.

	Pątnicy z ks. Jackiem Kucharskim w Kafarnaum. Pątnicy z ks. Jackiem Kucharskim w Kafarnaum.
Archiwum ks. Jacka Kucharskiego

Biblista ks. dr hab. Jacek Kucharski był przewodnikiem grupy. Uczestniczył w niej alumn Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu Michał Ziętarski, który wygrał Ogólnopolski Konkurs Biblijny dla Alumnów Seminariów Diecezjalnych i Zakonnych. Nagrodą był właśnie wyjazd do Ziemi Świętej.

Program realizowali tylko przez trzy dni. Byli w Hajfie, nad Jeziorem Galilejskim, w Tyberiadzie, Nazarecie, Kanie Galilejskiej. – Zdążyliśmy jeszcze popłynąć statkiem po Genezaret, ale już czuć było napięcie, bo to było w sobotę 7 października, kiedy rozpoczął się atak Hamasu na Izrael z powietrza, lądu i z morza. Nas to bezpośrednio nie dotykało, bo byliśmy szczęśliwie w Galilei. Jeszcze objeździliśmy miasta związane z Panem Jezusem – Magdalę, Kafarnaum, Tabghę – mówi ks. Kucharski.

Gdy rozpoczął się konflikt zbrojny, pielgrzymkowy program się rozsypał. – Docierały do nas setki informacji. Izrael był w stanie wojny. Ataki Hamasu się nasilały. 7 października mieliśmy jechać do Betlejem. Byliśmy już spakowani. Okazało się, że Betlejem i Jerozolima są zamknięte, bo tam na ulicach toczą się walki. Zdecydowaliśmy, że zostaniemy jeszcze w hotelu w Tyberiadzie – opowiada ks. Kucharski.

W hotelu odmówili modlitwę różańcową, żeby Matka Najświętsza miała ich w swojej opiece. Następnego dnia pojechali na Mszę św. do Magdali. – Po Jeziorze Galilejskim nie pływały statki, ruch pielgrzymkowy i wycieczkowy był zatrzymany. Przez całą Mszę św. słychać było samoloty izraelskie, które kontrolowały przestrzeń powietrzną zwłaszcza od strony Wzgórz Golan. Słyszeliśmy wybuchy. Pielgrzymi byli zaniepokojeni. Najtrudniejsze dla mnie było, żeby zapanować nad grupą, poprowadzić ją i uspokoić – wspomina ks. Kucharski.

Pielgrzymi dowiedzieli się, że polski rząd przygotowuje ewakuację i wysyła do Izraela samoloty wojskowe. Wtedy już zalecano, by nie opuszczać hotelu. – To był straszny obraz, puste ulice, puste plaże. Myśmy jeszcze zdążyli tego dnia pojechać do Yardenit. Spotkanie z wodami Jordanu nas uspokoiło, było chwilą odprężenia – mówi ks. Kucharski.

Pracownica ambasady w Tel Awiwie poinformowała księdza, że jest możliwość, by jeszcze tego dnia mogli wrócić do Polski, ale jak najszybciej muszą znaleźć się na lotnisku. – Pielgrzymi byli zdeterminowani, bo wyczuwali klimat wojenny. W drodze do Tel Awiwu mijaliśmy kolumny wojsk. Napięcie udzielało się każdemu. Przed lotniskiem zostałem poddany kontroli. Poinformowałem, że jedziemy na lot ewakuacyjny do Warszawy. Przedstawiciel służb bezpieczeństwa powiedział: „Życzę, aby wam się udało” – opowiada przewodnik grupy.

Na lotnisku spotkali Polaków, którzy już oczekiwali na lot. – Najtrudniejsze było uspokoić ludzi. Podziwiam pracowników ambasady w Tel Awiwie, że potrafili nad tym chaosem zapanować, kiedy było wiele pretensji i żalu – mówi ks. Kucharski.

Do Polski pielgrzymi wrócili wojskowym boeingiem. – Kiedy wyszliśmy z samolotu, otoczyli nas dziennikarze. Pytali o wydarzenia w Izraelu. Dla nas najważniejsze było, że czuliśmy się już bezpieczni i dziękowaliśmy Panu Bogu, że się udało. Mimo mojego 26-letniego doświadczenia przewodnika po Ziemi Świętej, jeszcze nigdy nie odpowiadałem za grupę w stanie wojny. Dla mnie to była wyjątkowa pielgrzymka, przerwana. Zapamiętam ją do końca życia. Moje serce jest w Izraelu i jeśli wszystko się uspokoi, to pojadę do Ziemi Świętej. Dziękujemy bp. Markowi Solarczykowi, kapłanom, znajomym, którzy pisali do nas i zapewniali o modlitwie. Byli dla nas wielkim wsparciem. Jesteśmy wdzięczni prezydentowi, Ministerstwu Obrony Narodowej, polskim żołnierzom, którzy nam pomogli szczęśliwie wrócić do ojczyzny – mówi ks. Kucharski.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.