Wyjątkowe dzieło

Marta Deka

|

Gość Radomski 46/2023

publikacja 16.11.2023 00:00

Jest jedynym w Radomiu i na ziemi radomskiej pomnikiem historii.

Uczestników spotkania cieszy efekt prac konserwatorskich. Uczestników spotkania cieszy efekt prac konserwatorskich.
Marta Deka /Foto Gość

Konwent radomski jest jednym z najstarszych klasztorów bernardyńskich w Polsce. Powstanie zawdzięcza królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi, który w 1467 roku wyraził zgodę na osiedlenie się braci mniejszych w królewskim mieście Radomiu. Pierwsi zakonnicy przybyli tu rok później i rozpoczęła się budowa klasztoru oraz kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej.

Kaplica św. Anny, ufundowana przez radomskiego mieszczanina o nazwisku Roze, została przy kościele wzniesiona w stylu gotyckim pod koniec XVI wieku. Przebudowa szczytu datowana jest na wiek XVII. Kaplica otrzymała attykę w formie pozornej kopuły na tamburze z pozorną latarnią. Całość zwieńczono żelaznym krzyżem z symbolem bernardynów w formie dwóch skrzyżowanych rąk. – Według Ryszarda Brykowskiego forma nowego XVII-wiecznego szczytu kaplicy św. Anny stanowi pewną analogię do przykrycia renesansowych kaplic kopułowych i prawdopodobnie powstała pod ich wpływem. Wzorem mogła być renesansowa kaplica Kochanowskich przy kościele św. Jana Chrzciciela w Radomiu – wyjaśnia ks. Michał Krawczyk, diecezjalny konserwator zabytków.

Zakończył się pierwszy etap prac konserwatorskich szczytu północnego kaplicy św. Anny w zespole klasztornym. Ich efekty przedstawiono 9 listopada. Zgromadzonych przed kościołem bernardynów przywitał gwardian o. Juniper Ostrowski OFM. Ksiądz Krawczyk przypomniał, że klasztor ten jest jedynym w Radomiu i na ziemi radomskiej pomnikiem historii. – Dlatego wszelka troska i działania zmierzające do uczynienia z niego miejsca wyjątkowego są rolą ojców bernardynów, diecezji radomskiej i przyjaciół tego miejsca. Tych wszystkich prac nie byłoby, gdyby nie dobra współpraca z wieloma osobami i instytucjami. I za to chcemy dzisiaj podziękować. Prace trwały od kilku miesięcy. Jeszcze dużo przed nami, ale cieszymy się z efektów konserwacji prowadzonej w tym roku, bo one pozwalają nam dostrzec, że ten obiekt pozostaje dla nas niespodzianką. Mamy nadzieję, że jeszcze wiele ciekawych rzeczy tutaj odkryjemy – mówi ks. Krawczyk.

Prace konserwatorskie prowadziła Eliza Buszko. – Jest to obiekt wyjątkowy. Chociaż konsultowaliśmy się z różnymi historykami sztuki, badaczami architektury, nie znaleźliśmy jeszcze takiej prostej analogii. Rzeczywiście szczyt kaplicy św. Anny wzoruje się na renesansowych kaplicach kopułowych, ale dlaczego w Radomiu powstał pomysł, żeby kaplicy nie budować od nowa, tylko stworzyć szczyt innymi metodami plastycznymi przy pomocy sztukaterii i polichromii, tego nie wiemy – mówi E. Buszko.

Przed konserwacją cała powierzchnia szczytu kaplicy zasłonięta była współczesnymi, cementowymi tynkami i białą farbą. – Badania konserwatorskie sprawiły nam ogromną niespodziankę. Widzieliśmy w ubytkach, że są tam tynki cementowe, ale nie wiedzieliśmy, że pod spodem są fragmenty tynków oryginalnych. Były ogromna radość i zaskoczenie, bo znaleźliśmy na kopule fragmenty czerwonej iluzjonistycznej dachówki, ale też dekorację w obrębie pseudotamburu. Musieliśmy zrewidować nasze projekty. Mam nadzieję, że prace będą kontynuowane w przyszłym roku. To, co teraz możemy zobaczyć, to jeszcze nie jest efekt docelowy, o który nam chodzi. Jeszcze nie jest zgodny z pomysłem twórców, budowniczych i fundatorów, ale już można sobie wyobrazić ich zamysł. Praca barokowych artystów miała imitować trójwymiarową kopułę dla stworzenia iluzji. Radom ma rzeczywiście wyjątkowe dzieło – podkreśla E. Buszko.

Wykonawcą była Firma Konserwatorska Piotr Białko Zabytki Malarstwa, Rzeźby, Architektury z Krakowa. Prace kosztowały ponad 600 tys. zł. Współfinansowane były przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Samorząd Województwa Mazowieckiego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.