Bliscy - Dalecy. O zimowym świętowaniu

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 06.12.2023 00:15

Nowa wystawa w Muzeum Historii Najnowszej Radomia wpisuje się w czas Adwentu i zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.

O wystawie opowiedziała Justyna Górska-Streicher. O wystawie opowiedziała Justyna Górska-Streicher.
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Podłaźniczka, chanukija, radziuszki czy tamburiny… Za tymi enigmatycznymi hasłami kryje się fascynujący świat zimowego świętowania i radości związanej z tym wyjątkowym okresem. W Kamienicy Deskurów, u zbiegu ulicy Rwańskiej i Rynku, można oglądać wystawę „Bliscy - Dalecy. O zimowym świętowaniu”, która pozwala poznać i zrozumieć sposób celebrowania tych dni przez mieszkających w Radomiu przedstawicieli różnych wyznań i kultur.

- Wystawa, która jest dla nas szczególnie ważna, dlatego, że dotyka problemów wielokulturowego Radomia. Obraz radomskiego społeczeństwa do końca XVIII wieku był niemal jednorodny. Dominująca ludnością byli Polacy wyznający religię rzymskokatolicką. Od 1820 roku już kilkanaście procent populacji stanowili Żydzi. Odnotowano też wyznawców innych religii jak ewangelików i prawosławnych. Głównym walorem edukacyjnym tej wystawy jest pokazanie, jak bliskie i jak dalekie są pewne akcenty. Co nas łączy i co nas dzieli? Chcemy pokazać, że więcej nas łączy, ale chcemy opowiedzieć o różnicach. Pokazujemy Radom, jako miasto otwarte, wielokulturowe - powiedziała podczas wernisażu Justyna Górska-Streicher , dyrektor OKiSz "Resursa Obywatelska.

Zgromadzone na wystawie eksponaty nie tylko rzucą światło na nieznane szerzej święta żydowskie, rangę Adwentu w społeczności protestantów, czy święto Jordanu obchodzone w prawosławiu. Przeważających dziś w Radomiu wyznawców katolicyzmu mogą zaskoczyć również artefakty związane z religią, którą dobrze znają.

Jak podkreślił ks. Mirosław Nowak, proboszcz radomskiej fary, w zasobach świątyni są dokumenty świadczące o wielokulturowości miasta: - W starych zapisach jest spis kolędowy z lat międzywojennych. Dowiadujemy się z niego, na jakich ulicach Radomia, ale i poza miastem, pod jakimi numerami domów, jacy mieszkali wyznawcy. Cieszę się, że ta wystawa została zorganizowana. Ona pokazuje zwyczaje, nasze zwyczaje, które się przenikają, społeczności, które współpracowały ze sobą, ludzi, którzy się modlili i wzajemnie sobie nie przeszkadzali.

- Autorom wystawy chodziło o pokazanie odrębności. Okazało się, że jest pewien problem, bo na przykład choinka, która przez niemieckie mieszczaństwo weszła do katolickich domów, zżyła się z nimi. Jesteśmy od wielu lat świadkami innego, ciekawego zwyczaju – wieńca adwentowego. To zwyczaj ewangelicki, który wyszedł z Hamburga, a coraz więcej kościołów katolickich zdobionych jest takim wieńcem. Wiara ewangelicka zakłada, że jest to korona królewska, bo Chrystus przychodzi, jako Król. Świece są najczęściej w kolorze czerwonym lub bordowym. W kościele katolickim są trzy świece białe i jedna różowa, bo trzecia niedziela adwentu ma kolor liturgiczny różowy. Czyli piękny pomysł, który się tak przenika - mówi ks. Wojciech Rudkowski, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Radomiu.

- Niesamowity jest ten czas świąt Bożego Narodzenia, moment spotkania z tym Dzieckiem, które przychodzi na świat w stajence. Wierzący i niewierzący biorą opłatek do ręki, składają sobie życzenia. Oddziałuje to na nas bardzo mocno. Cieszmy się z tych wszystkich tradycji, które mamy, bo one są piękne i to całe piękno, to całe bogactwo możemy zobaczyć na tej wystawie - dodaje ks. Rudkowski.

Dyrektor Resursy oprowadzając po wystawie przypomniała m.in., że to kręgi ewangelickie wynalazły kalendarz adwentowy, ale jego rola i znaczenie były inne niż teraz. Okienka w kalendarzu adwentowym miały walor edukacyjny, a chodziło o dzieci. To one miały opanować umiejętność codziennego odmawiania modlitwy w Adwencie, oczekiwania na święto, spełniania dobrych uczynków. W zamian za przestrzeganie pewnych zasad obowiązujących w czasie Adwentu otrzymywały jakiś drobiazg, najczęściej było to coś słodkiego.

W centralnym punkcie sali wystawienniczej znajduje się drzewo. Jeśli popatrzymy w umieszczone w nim okienka to zobaczmy najważniejsze świątynie Radomia i artefakty związane z różnymi kręgami kulturowymi społeczności radomskiej.

Na wystawie znajdzie się m.in. unikatowy zbiór kart z życzeniami noworocznymi parafii luterańskich z Leszna i Ślemu pochodzącymi z XVII i XVIII wieku. Jest odtworzony pokój żydowskiej rodziny, w którym znajdą się m.in. naczynia obrzędowe używane podczas świąt. Jest też wigilijny stół i elementy dekoracyjne, pojawiające się w okresie Bożego Narodzenia nie tylko w chłopskich domach. Można zobaczyć naczynia i tkaniny obrzędowe związane z prawosławnym Świętem Jordanu. Są też rekwizyty romskich uroczystości, czyli barwne stroje i instrumenty muzyczne.

- To ostatni w tym roku wernisaż w Muzeum Najnowszej Historii Radomia. Resursa i muzeum, które ona prowadzi, bardzo szybko, sprawnie i udanie wpisały się w krajobraz wystawienniczy Radomia - mówi Sebastian Równy, dyrektor Wydziału Kultury w UM w Radomiu.

Muzeum Historii Najnowszej Radomia organizuje we wtorki, środy i czwartki związane z wystawą warsztaty. Informacje i zapisy pod nr tel. 48 377 80 15, wew. 41.

Ekspozycja będzie czynna do 16 lutego.