Nieświńska wspólnota parafialna otrzymała relikwie świętej Rity. Przybyły one z włoskiego klasztoru sióstr augustianek w Cascii, w którym posługiwała patronka od spraw trudnych i beznadziejnych. Instalacja relikwii odbyła się w 24 grudnia z udziałem bp. Piotra Turzyńskiego.

Parafianie od dłuższego czasu oczekiwali na przybycie relikwii. W życiu wielu św. Rita odegrała dużą rolę. Maria jest ze świętą związana od dwóch lat. To wówczas lekarze zdiagnozowali u niej chorobę nowotworową. Opowiada, że kiedy przebywała w szpitalu, w kościele odprawiano Msze Święte w jej intencji. – W czasie jednej z nich ministrant, czytając modlitwę powszechną, dodawał prośbę za wstawiennictwem św. Rity. Później przyznał, że ta święta jest ważna w jego rodzinie, że jego mama też chorowała, modliła się do niej i wyzdrowiała. Później dowiedziałam się, że moje wyniki są dobre. Kiedy jechałam do sanktuarium św. Rity w Głębinowie, zadzwonił do mnie lekarz i poinformował, że nowotwór się cofnął. Od tamtej pory święta z Cascii jest ze mną – wyznaje parafianka z Nieświnia.

Patronka od spraw trudnych i beznadziejnych jest obecna także w życiu Magdaleny Plaskoty-Piwowarczyk. Pierwszy raz usłyszała o niej jako nastolatka, uczestnicząc w rekolekcjach w Mariówce koło Przysuchy. To tam poznała życie tej włoskiej świętej. – Zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Stała się obecna w różnych momentach mojego życia. Kiedy stawałam na rozstaju dróg, zawsze zwracałam się do niej, by podpowiedziała mi właściwy kierunek. Kiedy dowiedziałam się, że Rita będzie wśród nas, bardzo się ucieszyłam – dzieli się czcicielka włoskiej zakonnicy. Natomiast Joanna Karasińska zmaga się z trudną życiową sytuacją. Nie chce mówić o szczegółach, ale gdy postanowiła zgłębiać tajemnicę modlitwy, dowiedziała się o świętej Ricie. – Zaczęłam ją poznawać. Ona jest symbolem tego, że wszystko jest w życiu możliwie. Wiele razy mi pomogła. Kiedy żyła na ziemi, chciała być zawsze blisko Boga. Warto iść jej śladem – przekonuje pani Joanna.

Ksiądz Stanisław Nowak jest proboszczem parafii św. Barbary w Nieświniu, w dekanacie koneckim. Przekonuje, że św. Rita jest patronką na nasze czasy i gromadzi coraz więcej osób. Dodaje, że wprawdzie żyła na przełomie XIV i XV wieku, ale dzisiaj przesłanie jej życia jest coraz bardziej aktualne. – Pomimo upływu lat jej postać nie blaknie, a zdaje się, że jest wręcz odwrotnie: powraca z orędziem, które wielu współczesnym pomaga odnaleźć wewnętrzny pokój, a w nim Boga – mówi ks. Nowak.

– Święta Rita uczy nas prawdziwej miłości, u fundamentu której jest przebaczenie. Sama przebaczyła zabójcom męża. Nie chciała odwetu, modliła się również za dwóch synów, którzy pragnęli zemsty na zabójcach ojca. I wyprosiła im tę łaskę – przypomina proboszcz.

Cieszy się, że w parafii kult świętej zapoczątkowały kobiety, oddane jej czcicielki. Modliły się przez jej wstawiennictwo do Boga, będąc w bardzo trudnych zdrowotnych bądź osobistych sytuacjach. Nadal nie ustają w modlitwie za przyczyną św. Rity i zachęcają do niej inne osoby, które przeżywają trudności duchowe, rodzinne, osobiste czy zdrowotne. Relikwie zostaną umieszczone w relikwiarzu w kształcie róży i wraz z figurą świętej będą przypominały wspólnocie o jej szczególnej opiece i wstawiennictwie u Boga.

– Cieszę się, że relikwie zostały uroczyście wprowadzone do naszej parafii w Wigilię Bożego Narodzenia, w ten szczególny dzień, kiedy oczekujemy na przyjście Jezusa. Myślę, że Rita pomoże nam z jeszcze większą wiarą i miłością przyjąć Jezusa do naszych serc i naszego życia – mówi ks. Nowak.

W kościele w Nieświniu od stycznia każdego 22. dnia miesiąca będą odprawiane nabożeństwa do św. Rity. Będzie również można składać kartki z intencjami, które podczas nabożeństw zostaną przedstawione za wstawiennictwem świętej. Nastąpi także poświęcenie róż. Ten kwiat jest symbolem nadziei, symbolem trudnych, po ludzku niemożliwych spraw, w których rozwiązaniu pomaga święta.

Jej kult od kilku lat trwa w parafii św. Jadwigi Królowej na osiedlu Akademickim w Radomiu. Msze i nabożeństwa do świętej Rity odbywają się również w kościele w Rozniszewie koło Kozienic oraz w parafii św. Wojciecha w Kowali.