Co nas dzieli? Co nas łączy?

Radosław Mizera

|

Gość Radomski 04/2024

publikacja 25.01.2024 00:00

Pod hasłem „SZALOM. Pokój – Dar Boga” odbył się 17 stycznia XXVII Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce.

	W Szydłowcu modliło się wiele osób. W Szydłowcu modliło się wiele osób.
Radosław Mizera / Foto Gość

Tego dnia przed południem w kirkucie w Szydłowcu celebrowane było nabożeństwo, któremu przewodniczyli biskup radomski Marek Solarczyk oraz naczelny rabin RP Michael Schudrich.

Szydłowiec

– To miasto niesie przeogromne dziedzictwo kultury, tradycji i wiary społeczności żydowskiej. Miejsce to łączyło i ubogacało każdą społeczność, zarówno chrześcijan, jak i Żydów – przypomniał bp Solarczyk.

– Dzisiaj mamy szansę odbudowywać wzajemne relacje. Ten proces rozpoczął się po 1989 roku, kiedy upadł komunizm. Dialog jest prowadzony praktycznie każdego dnia – mówił rabin Schudrich w rozmowie z mediami.

Do Szydłowca przyjechał także kard. Grzegorz Ryś, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski. Mówił, że takie spotkania wyzwalają nas z rozmaitych stereotypów, uproszczonych osądów, poglądów czy przekonań. Dodał, że Dzień Judaizmu jest po to, abyśmy wzajemnie poznawali się, abyśmy byli bliżej siebie. – Spotkania są ważniejsze niż dokumenty. Dzień ten jest zachętą do wspólnych działań w wielu obszarach – przekonywał kard. Ryś.

Historię szydłowieckiego kirkutu przypomniała miejscowa społeczniczka Sława Lorenc-Hanusz. Mówiła, że na cmentarzu znajduje się ponad 3100 macew, zaś w jego części – pochówki z końca XIX i początku XX wieku. – Większość macew została zgromadzona w jednym miejscu, które stanowią lapidarium. Zostały przeniesione z innego miejsca. Nie ma identycznej macewy, każda z nich czymś się różni od innych. Są one zachowane w bardzo dobrym stanie. W czasie wojny cmentarz żydowski był miejscem wielu egzekucji, również z udziałem Polaków – mówiła.

Po nabożeństwie odbył się panel dyskusyjny „Pokój jako dar od Boga”. Miejscem wydarzenia był zamek, dawna gotycko-renesansowa rezydencja rodu Szydłowieckich i Radziwiłłów oraz księżnej Anny Sapieżyny, wybudowana w drugiej połowie XV wieku.

Spotkanie poprowadził prof. Jan Grosfeld, były wykładowca UKSW, który zwrócił uwagę, że pokój może dać tylko Bóg. – Ten dar musimy nieść najpierw w swoim sercu – mówił.

Również Icchak Rapoport, rabin Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie przekonywał, że wciąż trzeba mówić o pokoju. – Spotykając się, o wielu rzeczach mamy różne poglądy, ale szalom polega na tym, że potrafimy jako chrześcijanie i Żydzi szanować nasze różnice i czuć się jako dzieci Boga – powiedział.

Natomiast ks. Grzegorz Michalczyk, wiceprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, członek Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem KEP podkreślił, że pokój jest darem Boga. – Z chrześcijańskiej perspektywy ważne jest, abyśmy wiedzieli, co o pokoju mówi Chrystus i w jaki sposób to czyni. Poruszające są Jego słowa, że On przynosi pokój i On daje pokój inaczej niż to czyni świat – podkreślał.

Głos zabrał również Yacov Livne, ambasador Izraela. W czasie swojego wystąpienia zauważył, że społeczność żydowska nie ma zbyt wielu zachowanych dokumentów czy świadectw, ale ma wspomnienia. – Dla mnie to wielki zaszczyt, że mogę przebywać w Szydłowcu, gdzie przed wojną większość stanowili mieszkańcy pochodzenia żydowskiego – mówił Yacov Livne.

Radom

Dalsza część obchodów odbyła się w kościele św. Jana Chrzciciela w Radomiu. – Wojna jest następstwem strachu. Aby być ludźmi pokoju, potrzebujemy od Boga daru męstwa – mówił kard. Grzegorz Ryś w czasie nabożeństwa Słowa Bożego.

Dalej przywołał słowa Chrystusa: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka”. – To są piękne słowa. Chrystus identyfikuje źródło niepokoju, tym źródłem jest serce przerażone, serce, które się lęka. Dar męstwa ten jest jedną z wielu twarzy miłości, który jest w stanie przełamać strach i szerzyć pokój. Nie wchodzimy w dialog z ludźmi, których się boimy. Nie rozmawiamy, lecz atakujemy, bo nie potrafimy przełamać strachu w sobie. Nie potrafimy poddać się Bogu, aby opanował nasze wzburzenie i nasz lęk, dlatego są między nami wojny i nie ma pokoju. Pokój bierze się z męstwa będącego darem Ducha Świętego – mówił kard. Ryś. W modlitwie udział wzięli także biskupi Marek Solarczyk i Piotr Turzyński.

Przed nabożeństwem uczestnicy Dnia Judaizmu zwiedzili Muzeum im. Jacka Malczewskiego, gdzie została otwarta wystawa „Płonące. Wycinanki Moniki Krajewskiej w dni życia, dni śmierci wpisane. Wystawa w hołdzie ludności żydowskiej Radomia”.

Dramat i nadzieja

Jakub Mitek jest radomianinem i jednym ze współtwórców Spotkań z Kulturą Żydowską „Ślad”. Jest on również jednym z koordynatorów Szlaku Pamięci Żydów Radomskich „Ślad” oraz innych projektów historycznych, które współtworzył w Resursie Obywatelskiej w Radomiu. Jego zdaniem, po upadku komunizmu obserwujemy nowy rozdział w relacjach polsko-żydowskich. Swoją opinię wyrobił w trakcie oprowadzania wielu żydowskich gości po Radomiu. Spotykał się przy okazji z wieloma Żydami w mieście. Opowiada, że te niesamowite przeżycia pozostaną do końca jego życia. Kiedyś – jak mówi – przyjechała do Radomia żydowska rodzina, która szukała śladów swojej przeszłości. Przypadek sprawił, że będąc w radomskim kirkucie, czytając inskrypcje na cudem ocalonych macewach, znaleźli płytę właśnie tej osoby.

Jakub Mitek lubi wracać do historii związanej z Henrykiem Zylberszlakiem, który urodził się w czasie wojny w obozie pracy, w okolicy obecnej ulicy Grzecznarowskiego. Warunki były katastrofalne. Jego matka cudem, przez druty kolczaste, przekazała swoje dziecko komuś z ruchu oporu. Chłopiec trafił do Marianny Kopyt, włączonej po wojnie do grona Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Ukrywała dziecko, które później trafiło do zakonnic. Siostry prowadziły na terenie getta sierociniec. Udało się znaleźć rodzinę w Pionkach, która wzięła do siebie chłopca. Później okazało się, że rodzice Henryka przeżyli wojnę. Odnaleźli go i wyjechali do Stanów Zjednoczonych. Wówczas Henryk Zylberszlak zmienił swoje imię i nazwisko na Charles Silver. Później jako lekarz ratował życie żołnierzom w Wietnamie.

– Kiedyś usłyszałem od niego, że nie byłoby go na świecie, gdyby nie babcia. Wyjaśnił mi, że jego matka w trudnych warunkach wojennych chciała usunąć ciążę, ale babcia Henryka na to nie pozwoliła. To było jego pierwsze cudowne ocalenie. Zresztą sam siebie określał „szczęśliwym skurczybykiem”. Chciał kiedyś odszukać Mariannę Kopyt. Niestety, nie zdążył. Podczas drugiej wizyty w Radomiu odnaleźliśmy jej grób na cmentarzu przy ulicy Limanowskiego. Charles modlił się przy jej grobie. Spotkaliśmy się też z jej rodziną. Tych historii jest naprawdę wiele. Z wielu z nich, pomimo strasznych przeżyć rodzinnych, płynie przesłanie pojednania i pokoju – powiedział Jakub Mitek.

Z informacji zawartych w Szlaku Pamięci Radomskich Żydów „Ślad”, który powstał kilka lat temu staraniem Miasta Radomia i Ośrodka Kultury i Sztuki „Resursa Obywatelska”, wynika, że od połowy XIX wieku rosło znaczenie Żydów w życiu gospodarczym miasta. Prowadzili zarówno małe sklepiki, jak i spore fabryki. Dzięki wsparciu bogatych rodzin żydowskich udało się utworzyć szpital żydowski oraz przytułek dla starszych i sierot. Po 1918 roku powstały liczne żydowskie organizacje społeczne, kulturalne, polityczne, sportowe, a także żydowska prasa i szkolnictwo. Żydzi zasiadali również w Radzie Miasta.

W okolicach ulicy Wałowej istniała dzielnica żydowska. W połowie XIX wieku została wybudowana przy ulicy Podwalnej synagoga. Nie zachowała się do obecnych czasów. Została rozebrana w 1945 roku, znajdowała się wówczas w bardzo złym stanie.

Tragiczny dla Żydów był czas drugiej wojny światowej. W kwietniu 1941 roku utworzono w mieście getto, w którym przebywało w złych warunkach nawet 30 tys. osób. Później 20 tys. skierowano do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Treblince. Po wojnie do miasta wróciła garstka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.