Emigracja służy rozkrzewianiu wiary

Radosław Mizera

|

Gość Radomski 07/2024

publikacja 15.02.2024 00:00

– Niemieccy księża zazdroszczą polskim wspólnotom, że mają pełne kościoły. Odwiedziłem wiele takich wspólnot – mówił bp Piotr Turzyński.

Radomski biskup pomocniczy był kolejnym gościem „Spotkania u McGivneya”. Radomski biskup pomocniczy był kolejnym gościem „Spotkania u McGivneya”.
Radosław Mizera / Foto Gość

Szacuje się, że poza granicami kraju żyje 25 mln Polaków i osób, które mają polskie korzenie. Liczby te przywołał bp Piotr Turzyński w trakcie spotkania, które odbyło się 4 lutego w Domu McGivneya przy parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Radomiu.

– Te 25 mln osób to 67 proc. obecnego stanu Polski. To jest w pewnym sensie dramat i ból, że jesteśmy tak bardzo rozsiani po całym świecie. Ale tak potoczyła się nasza historia – zauważył delegat KEP ds. Emigracji Polskiej. Najwięcej Polaków w Europie mieszka w Niemczech. W 2022 roku żyło tam 1 mln 300 tys. naszych rodaków, którzy płacili podatek na Kościół, choć i tak jest to tylko jedna trzecia płacących składki.

Biskup Turzyński uważa, że być może emigracja w oczach Bożych służy rozkrzewianiu wiary. Jako przykład podał polskie parafie w Niemczech, które są uważane za najbardziej kwitnące wiarą. – Mogłem wysłuchać, jak niemieccy księża zazdroszczą polskim wspólnotom, że mają pełne kościoły. Odwiedziłem wiele takich wspólnot. Od rana do wieczora w niedzielę kościoły są pełne. Przychodzą nawet Niemcy, bo lubią przeżywać wiarę we wspólnocie. Oni nawet nie znają języka polskiego, ale są tam, bo lubią ten klimat. Dlatego można mówić o świadectwie wiary Polaków wobec innych narodów – mówił podczas spotkania. Dodał, że Polacy obok kościołów, potrzebują również sal do spotkań, zaplecza czy domu katolickiego, gdzie prowadzone są sobotnie szkoły z nauką języka polskiego z elementami historii czy geografii. – Cieszę się, że wciąż można usłyszeć, że Polacy są fachowcami. W Londynie wiedzą, że jak wynajmą polską firmę, to zrobi wszystko profesjonalnie, zaczynając od elektryki, a kończąc na projektach budowlanych. Nasi inżynierowie są doceniani – opowiadał bp Turzyński.

Podkreślał jednocześnie, że do polskich kościołów chodzi od 10 do 20 proc. procent naszych rodaków. Problemem jest również tak zwane drugie pokolenie. W USA jedna polska parafia liczy 100 ministrantów, którzy rozmawiają w języku angielskim. Biskup mówił, że wiele zależy tu od samych rodziców. Emigracja kończy się w wielu przypadkach rozbiciem małżeństw, dlatego tak ważne jest, aby na wyjazd decydować się wspólnie.

Jeden z uczestników spotkania Marek Tyka na początku lat 90. wyjechał do pracy do Włoch. Opowiadał, że rzymski kościół św. Stanisława BM pękał w szwach z powodu Polaków uczestniczących w niedzielnej Mszy Świętej. – Włosi proponowali mi wiele razy, abym został u nich, ale wiedziałem, że zawsze będę dla nich obcokrajowcem. Mam kuzynkę, która jako młoda dziewczyna dostała się do liceum w Wielkiej Brytanii. Po skończeniu szkoły i studiów wróciła do Polski, bo, jak sama wyznała, nie mogłaby mieszkać poza granicami naszego kraju – dzielił się swoimi spostrzeżeniami Rycerz Kolumba.

Z kolei Artur Grzywacz zwrócił uwagę, że wiele małżeństw rozpadło się z powodu emigracji. – Pracowałem w wielu krajach i muszę przyznać, że wśród moich znajomych wiele małżeństw nie wytrzymało rozłąki – powiedział.

W trakcie dyskusji pojawił się wątek związany z repatriacją, która oznacza powrót do ojczyzny osób pochodzenia polskiego i jest jednym ze sposobów nabycia polskiego obywatelstwa.

– Za mało jako Polska zrobiliśmy w tej sprawie. Gdyby choć jedna gmina w Polsce przyjęła jedną rodzinę i przekazała dla niej mieszkanie, nasza populacja zwiększyłaby się o kilkaset tysięcy. Mam świadomość, że wymaga to wielu poświęceń. Gdy byłem w Wilnie, s. Michaela Rak opowiadała o wizycie polskich żołnierzy w jej hospicjum. Jedna ze starszych schorowanych kobiet na ich widok zapytała, czy są polskim wojskiem. Po uzyskaniu twierdzącej odpowiedzi wyprostowała się na łóżku i zaśpiewała „Jeszcze Polska nie zginęła”, a żołnierze, którzy stali obok jej łóżka, zaczęli płakać jeden po drugim. Ten patriotyzm ludzi ze Wschodu jest niezwykły – powiedział bp Piotr Turzyński.

„Spotkania u McGivneya” to comiesięczne, cykliczne spotkania dla wszystkich mężczyzn, niezależnie od wieku, na których podejmuje się ważne i ciekawe zagadnienia, pogłębia wiarę i integruje we wspólnej męskiej formacji. Organizatorami wydarzenia są Rycerze Kolumba.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.