55 osób z Domowego Kościoła, rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie, uczestniczy w Oazie Nowego Życia pierwszego stopnia na terenie klasztoru sercanów Białych w Polanicy-Zdroju.
Rekolekcje, w których biorą udział całe rodziny, rozpoczęły się 8 i potrwają do 24 sierpnia. Formacja trwa 15 dni według tajemnic Różańca Świętego. Wraz z parami moderatorską i animatorską oazę wakacyjną prowadzi ks. Przemysław Wójcik, moderator Domowego Kościoła. - W czasie oazy I stopnia podejmujemy tematy ewangelizacji i formacji chrześcijańskiej. Staramy się to czynić przede wszystkim poprzez wspólnotę, przez spotkania w kręgach i czytanie oraz rozważanie słowa Bożego, a także poprzez sakramenty. Wszystko to ma służyć pogłębieniu więzi z Panem Bogiem, relacji między małżonkami, ale także temu wszystkiemu, co stanowi życie rodzinne, aby rodzina, małżeństwo, dom stały się Domowym Kościołem - mówi ks. Wójcik.
Parą animatorską są Maria i Mieczysław Dusińscy z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Radomiu. W Ruchu Światło-Życie są od 13 lat. - Jesteśmy po pełnej formacji. Do Domowego Kościoła wstąpiliśmy w 2012 roku. Po pilotażu postanowiliśmy uczestniczyć w rekolekcjach. One pokazały nam drogę. Chcieliśmy jeszcze raz jechać na oazę pierwszego stopnia, żeby pokazać tym młodym, że warto w niej uczestniczyć. Pierwszy stopień jest napędem trwania w ruchu - mówi pan Mieczysław.
Jako para moderatorska na oazie posługują Krystyna i Tadeusz Piechurscy z parafii św. Mikołaja w Jedlni Kościelnej. - Od 52 lat jesteśmy sakramentalnym małżeństwem. Nasze posługiwanie zaczęło się około 15 lat temu, kiedy wstąpiliśmy do Diakoni Rekolekcyjnej. I od tamtej pory pragniemy co roku służyć ludziom, posługując na rekolekcjach wakacyjnych - mówi pan Tadeusz. - Uważamy, że dla naszego małżeństwa najlepszą formacją jest Domowy Kościół, dlatego że wszystko robimy we dwoje - wspólnie się modlimy, uczestniczymy w Eucharystii, wspólnie jeździmy na rekolekcje. Mamy ten sam wspólny cel - być jak najbliżej Boga i bliżej siebie i być żywym świadectwem tam, gdzie Pan Bóg nas postawi - dodaje pani Krystyna.
Dominika i Maciej Rutkowscy z parafii św. Łukasza z Radomia małżeństwem są 2 lata, w Domowym Kościele od półtora roku. - Przyjechaliśmy na nasze pierwsze rekolekcje zachęceni przede wszystkim prowadzącymi, którzy pilotowali nasz krąg - mówi Maciej. - W oazie odnaleźliśmy wspólnotę. Mamy tu głębszą formację. To jest miejsce, w którym możemy wzrastać w wierze, ale wzrastać we dwoje, w małżeństwie. Moi rodzice całe życie byli w Domowym Kościele, ja jako dziecko jeździłam z nimi na rekolekcje, potem na oazy młodzieżowe. Nie wyobrażam sobie wakacji bez rekolekcji oazowych - dopowiada Dominika.
Elżbieta i Artur Grzybko przyjechali z Anglii. Mieszkają tam od 12 lat. W Domowym Kościele są 3 lata, mają 5 dzieci. - W naszym życiu wiara łączy się z nadzieją. Pan Jezus jest naszym przyjacielem, jednoczy nasze małżeństwo, daje nam siłę w przezwyciężaniu trudności i słabości. Dzięki oazie pogłębiamy naszą wiary. Przyjechaliśmy, żeby naładować baterie, móc wejść głębiej, umocnić się, nasze małżeństwo, drogę jaką obraliśmy. Ponieważ jesteśmy w tym roku też animatorami, chcieliśmy dać świadectwo innym, którzy nie wyjechali na te rekolekcje, żeby ich zachęcić - mówią.
Anita Węgrzyn z parafii św. Barbary w Pionkach posługuje na oazie jako Diakonia Wychowawcza. Nie należy do Ruchu Światło-Życie, ale z ogromną radością daje siebie dzieciom. Na co dzień pracuje jako katechetka. - Oprócz zajmowania się dziećmi czerpię wiarę od uczestników. Uczę się wiary na nowo, odnajduję Chrystusa w swoim życiu. Jestem trzeci raz jako osoba posługująca w Diakonii Wychowawczej. Nie żałuję ani jednego dnia poświęconego drugiemu człowiekowi, bo jeśli wiarę podtrzymuje się od małego, to ta wiara mieszka wśród nas. Bez wiary nie potrafiłabym przezwyciężyć trudności, których w ostatnim czasie nie było mało w moim życiu - mówi Anita.
Do Diakonii Wychowawczej została powołana też Wiktoria Wolszczak. Uczy się w Kozienicach. Jest z parafii Matki Bożej Anielskiej w Cecylówce Brzózkiej. - Opiekuję się dziećmi osób, które uczestniczą w rekolekcjach. Do oazy należę od trzech lat. Ksiądz przybliżył mi, czym jest oaza, że to jest ruch, który łączy, w którym są ludzie podobni do mnie, którzy kochają Boga, dla których jest On ważny tak jak dla mnie. W lipcu brałam udział w ONŻ trzeciego stopnia. Poczułam się umocniona - przyznaje Wiktoria.