Całość wpisuje się w projekt tworzenia panteonu polskich świętych, jaki realizuje proboszcz parafii św. Stefana, ks. Andrzej Jędrzejewski. Panteon to relikwiarze polskich świętych i błogosławionych, wprowadzane uroczyście do kościoła i ustawiane w specjalnych małych niszach wokół tabernakulum. – Proboszcz opowiada o tych świętych, a my przez to lepiej poznajemy historię naszej ojczyzny i rolę, jaką odegrali w niej święci – mówią Maciej Wróbel i Paweł Seweryn. Obaj cieszą się, że tym razem do ich kościoła zostały wprowadzone relikwie św. Stanisława Kostki. Obaj są członkami KSM, a ten święty, obok bł. Karoliny Kózkówny, patronuje stowarzyszeniu. – Wierzymy, że teraz jeszcze bardziej poznają go nasi koleżanki i koledzy.

– Zaprzyjaźnimy się z tym świętym – obiecywała w imieniu młodzieży delegacja, która dziękowała bp. Henrykowi za rewizytę. – Byliśmy w ostatnią sobotę na Apelu Młodych, na Twoje zaproszenie, księże biskupie, i dziękujemy, że jesteś tutaj na nasze zaproszenie.

A bp Tomasik, po wprowadzeniu relikwii patrona dzieci i młodzieży, mówił, co jest szczególnie aktualne w postawie i religijności św. Stanisława. Mocny charakter, tęsknota za tym, co doskonalsze, umiłowanie Matki Bożej – to zasadnicze z cech. Ubolewał także, że dużo dziś katolików, których nazwał katolik-piórko i katolik-majsterkowicz. Ten, nie mając ugruntowanych własnych poglądów, daje się ponosić każdemu wichrowi. Ten drugi, zamiast przyjmować Boże słowo, zaczyna przy nim majstrować, próbując dopasować je do własnych oczekiwań.

Sporo emocji dostarczył koncert zespołu „Młodzi z Winkiem” (pod batutą ks. Bartłomieja Winka), który niespełna tydzień temu występował na Apelu Młodych. Znów zabrzmiały poznane lub usłyszane tam piosenki, a młodzi, którzy przybyli ze swymi duszpasterzami i opiekunami z całego dekanatu Radom Wschód, bawili się wyśmienicie na placu koło kościoła.

Na koniec przyszło wyciszenie. W kościele zespół teatralny pod kierunkiem ks. Marka Pruszkowskiego wystawił „Powrót syna marnotrawnego” Romana Brandstaettera w adaptacji ks. Piotra Turzyńskiego.