Było już ciemno, gdy wyruszyli. Nieśli ze sobą swoje krzyże, rozważali stacje Drogi Krzyżowej i modlili się. Na końcu wędrówki, następnego dnia rano, pokłonili się Matce Bożej.
Parafia w Jastrzebi po raz pierwszy organizowała Ekstremalną Drogę Krzyżową. Jej przygotowaniem zajął się wikariusz ks. Adrian Kwieciński. Trasa EDK rozpoczynała się przy kościele w Jastrzębi, a kończyła w Starej Błotnicy, w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Pątnicy wyruszyli w drogę w piątek 31 kwietnia, by następnego dnia o 6.00 uczestniczyć w sanktuarium w Mszy św.
- Zainteresowało mnie to, ponieważ w Starachowicach jako diakon po raz pierwszy spotkałem się z Ekstremalną Drogą Krzyżową, którą przygotowywał ks. Damian Spiżewski - mówi ks. Adrian. - Zamarzyłem sobie, że gdy zostanę księdzem, to też taką Drogę Krzyżową zorganizuję dla parafian. Każdy z nas chce coś więcej dać Chrystusowi. Trochę tego cierpienia i trudu włożyć w to, żeby poczuć chociaż namiastkę tego cierpienia, jakie miał Pan Jezus. Większość pielgrzymów też ma taki zamysł. Ale oni mają też swoje intencje. Ludzie, idąc, chcą coś więcej dać z siebie podczas modlitwy i to jest piękne.
Liczba uczestników przerosła oczekiwania organizatora. Jak mówił, spodziewał się, że zgłosi się ok. 20 osób. W trasę wyruszyło ich 130. Towarzyszyło im trzech księży. Obok ks. Adriana byli to wikariusze ks. Konrad Kapcia z Groszowic i ks. Filip Gumiński z Jedlińska.
W EDK uczestniczyli mieszkańcy z całego powiatu radomskiego, m.in. z Jedlni, Wsoli, Jedlińska, Rajca, Kaszowa, Piastowa, Groszowic.
Ola Jarząbek mieszka w Kolonii Lesiów. Jest licealistką. Do wzięcia udziału w EDK namówiła ją koleżanka. - Chcę spróbować swoich sił. Byłam na ŚDM i bardzo mi się spodobało, wiec stwierdziłam, że taka Droga Krzyżowa musi być też wspaniałym przeżyciem. Postanowiłam pójść, żeby się wspólnie modlić, ale też pobyć w ciszy, bo w ciszy lepiej się wszystko przeżywa, głębiej, inaczej. Mam kilka intencji. Chciałabym też inaczej niż do tej pory przygotować się do świąt Wielkiej Nocy, chcę modlić się o pomyślne zdanie matury, za rodzinę - powiedziała Ola.
Rodzinnie na trasę EDK wybrali się Kinga i Maciej Kiliankowie z synami Jasiem i Stasiem. Towarzyszyli im młodzi kuzyni Szymon i Oskar. Wszyscy trzymali w dłoniach niewielkie drewniane krzyże. - Każdy ma swój krzyż, który niesie. To mąż zaproponował, żebyśmy poszli do Błotnicy. Chodzimy na dzienne pielgrzymki, w nocy będziemy szli pierwszy raz. To na pewno inne wyzwanie dla nas, ale damy radę - zapewniała pani Kinga.
Błogosławieństwa pątnikom, zanim wyruszyli w drogę, udzielił ks. Grzegorz Stańczak, proboszcz parafii Jastrzębia pw. Zwiastowania NMP. Wcześniej powiedział: - Taka trudna Droga Krzyżowa jest szczególną modlitwą do Pana Boga. Idziecie do sanktuarium Matki Bożej. Ona towarzyszyła Chrystusowi. Myślę, że aby prawdziwie przeżyć Drogę Krzyżową, trzeba do tej drogi zaprosić również Maryję, żeby nam towarzyszyła, a później tam, w Błotnicy, przed obrazem Matki Bożej, pomodlić się i podziękować za to, że była z wami i prowadziła przez trud nocy.