A może jednak cud?

Najpierw Msza św. sprawowana w kościele garnizonowym, a potem piknik i widowisko historyczne na polach Koniówki.

Cud nad Wisłą. To określenie spotyka się dziś ze sprzeciwem wielu, bo rzekomo odbiera chwałę żołnierzom, przenosząc zwycięstwo jedynie na Opatrzność. Ale to zwycięstwo osiągnięte zostało w tak ważnym dla Polaków dniu wielkiego święta, że warto przypominać także ten Boski wymiar. Przecież Francuzi nie wstydzą się cudu nad Marną, gdy zatrzymali Niemców w czasie I wojny światowej. I ta nazwa przeszła do historii Francji. Tam nikt nie uważa, że odbiera ona chwałę żołnierzom – mówił Przemysław Bednarczyk, radomski historyk, komentując przygotowaną przez siebie rekonstrukcję potyczek wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. Widowisko, już szóste z rzędu, było tym razem hołdem oddanym radomskim ochotnikom tamtej wojny. Przypomniano młode dziewczęta i chłopców, którzy w maju 1920 r. zdawali egzamin dojrzałości, a dwa miesiące później byli już frontowymi żołnierzami.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..