Ta impreza plenerowa w radomskim skansenie od lat cieszy się ogromnym powodzeniem. Do udziału w niej nie zniechęcały nawet gigantyczne kolejki.
Bohaterem tej niedzieli w Muzeum Wsi Radomskiej był poczciwy ziemniak albo – jeśli ktoś woli – kartofel. I jak przystało na bohatera, wszędzie było go pełno, i to dosłownie. Członkowie zespołów obrzędowych pokazywali, jak to kiedyś ręcznie kopano ziemniaki. Była to nie tylko lekcja dla mieszczuchów i młodszego pokolenia, ale można było też spróbować swoich sił przy tej czynności. A że ziemniaki wkopuje się też w sposób mechaniczny, to i taki pokaz ich wydobywania był zaplanowany. Zbieraniu ziemniaków towarzyszyły różne ludowe obrzędy – te również zostały zaprezentowane. Można było zobaczyć z bliska, jak wyglądają inne prace polowe oraz trzepanie lnu, czyszczenie ziarna, młócka. Nieskrywanym zainteresowaniem cieszył się muzealny sprzęt bimbrowniczy. Chętni pytali, jak przygotować zacier z ziemniaków. Ba, nawet taki zacier był przygotowany w garnku. Reszta jednak ograniczała się jedynie do teorii. Goście chętnie kosztowali różnych potraw z ziemniaków, których nie brakowało. Nie brakowało też, jak zwykle przy tego rodzaju imprezach, stoisk z ludowym rękodziełem. Na ludowo przygrywała muzyka, i to tak skocznie, że nogi same rwały się do tańca. Przewidzieli to organizatorzy i na chętnych (byli i tacy, a jakże!) czekały „dechy”. Wszystkich atrakcji przygotowanych przez radomskie muzeum nie sposób wymienić. Nie zabrakło nawet ziemniaków pieczonych w ognisku. Dla urozmaicenia razem z nimi pieczona była cebula.
W czasie Festiwalu Ziemniaka zaprezentowały się: Kapela Braci Tarnowskich z Janiszpola, Kapela „Sami Swoi” z gminy Stara Błotnica, Zespół Obrzędowy ze Strykowic Górnych oraz Zespół Obrzędowy Józefy Siwiec z Gałek Rusinowskich.