Źli i dobrzy nauczyciele

Nie zamierzam robić jakiegokolwiek rankingu. Chodzi mi o drobne, aczkolwiek – moim zdaniem - ważne dopowiedzenie.

Wsłuchuję się na tyle pilnie, na ile pozwala mi czas, w medialną debatę o kobiecie, która po zatarciu wyroku zaczęła pracę w szkole. Znów oberwało się szkole i naszemu systemowi prawnemu. Rykoszetem oberwała także katecheza.

Zło znów okazało się bardziej medialnie nośne i burzliwe, rozpaliło emocje. Przekrzyczało fakt, że dziesiątki tysięcy nauczycieli, a wśród nich też katechetów, zakończyło rok ciężkiej pracy. Wypromowali armię olimpijczyków, nauczyli wzorów matematycznych i fizycznych, pokazali dziesiątki doświadczeń, przeprowadzili niezliczoną ilość rozmów wychowawczych, pokazali rzeszę pisarzy i postaci z przeszłości. Wielu z nich także i teraz w wakacje wybrało się lub wybierze na jakiś obóz czy kolonię, wyjazd parafialny, rekolekcje itp., by nadal służyć swymi kompetencjami, czasem i oddaniem dzieciom i młodzieży.

– Bardzo dziękuję nauczycielom, wychowawcom i katechetom za troskę o młode pokolenie. Dzieciom i młodzieży życzę, aby czas wakacji była czasem otwartych oczu i otwartych dłoni. Życzę, aby patrząc na świat, na jego piękno, dostrzegali Stwórcę. Tak jak mówił nasz poeta Jan Kasprowicz: "Ta jedna licha drzewina – Nie trzeba dębów tysięcy! – Z szeptem się ku mnie przegina: »Jest Bóg i czegóż ci więcej?!«". Życzę takich otwartych oczu, aby dostrzegając piękno świata, odkrywać piękno i potęgę Boga Stwórcy. Życzę także otwartych dłoni. Otwarta dłoń jest symbolem dobra. Więcej czasu do własnej dyspozycji to szansa, aby uczynić coś dobrego. Życzę, aby te dłonie były pełne dobra wyświadczonego innym ludziom.

Te słowa wdzięczności i wakacyjnych życzeń bp. Henryka Tomasika są – jak sądzę – ważnym dopełnieniem debaty o minionym roku szkolnym.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..