"Ja nie chcę zawieruchy, ja chcę bić się o pamięć" - deklamował swój wiersz Patryk Płokita ze Związku Strzeleckiego oddział w Radomiu.
– Szowinistyczna ideologia sprawiła, że Polacy na Wołyniu mieli nie tylko zginąć, ale też przed śmiercią cierpieć. My, jako stowarzyszenie kresowe, nie obciążamy zbrodniami całego narodu ukraińskiego. Ci, którzy dopuścili się tego ludobójstwa, byli po prostu złymi ludźmi. Chylimy czoła przed Ukraińcami, którzy przeciwstawiali się tym okrutnym mordom, którzy byli sprawiedliwymi i o nich pamiętamy. Powinniśmy wybaczać, ale nie zapomnieć – mówił na placu przed radomskim kościołem garnizonowym Bogusław Stańczuk, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
W Radomiu przed kościołem garnizonowym odbyły się uroczyści 70. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu. – Spotykamy się dzisiaj w szczególnym momencie. 70 lat temu dokonano mordu na narodzie polskim.
Wiązankę kwiatów składa prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Bogusław Stańczuk
ks. Zbigniew Niemirski /GN
W latach 1939–1947 około 200 tys. Polaków straciło życie. Szowinistyczna ideologia grup, bo nie narodu ukraińskiego, uznała, że Polaków można wygnać i należy mordować. Naszą rolą winno być pamiętanie i przypominanie – mówił prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. Włodarz miasta dziękował za obecność na uroczystości przedstawicielom władz miasta, radnym oraz członkom stowarzyszeń i fundacji.
Organizatorami uroczystości byli: Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, Narodowy Radom oraz Bractwo Kurkowe im. św. Sebastiana. Sławomir Adamiec, hetman Bractwa, a zarazem radny przywołał tekst postanowienia Rady Miasta przyjętego z racji tej rocznicy:
Przemawia prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak
ks. Zbigniew Niemirski /GN
„Dając świadectwo prawdzie i pamięci Rada Miejska w Radomiu oddaje hołd Polakom i obywatelom polskim i innych narodowości z Wołynia i Kresów Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej, pomordowanym i okaleczonym, poddanym cierpieniom przez nacjonalistów z organizacji ukraińskich OUN i UPA w latach 1939–1947 oraz potępia tę haniebną zbrodnię ludobójstwa. Zbrodnią na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich nie obciążamy całego narodu ukraińskiego, ale tych, którzy ulegli ideologii nienawiści wobec Polaków i innych narodowości, zamieszkujących kresy II Rzeczypospolitej. Zachowujemy wdzięczność i pamięć o tych Ukraińcach, którzy z narażeniem życia pomagali i ratowali sąsiadów. Uznajemy również za niedopuszczalne próby relatywizowania historii, w tym honorowania, usprawiedliwiania czy rehabilitowania ludobójców z OUN i UPA, a także stojące za tą haniebną zbrodnią ideologie i jej autorów. Wyrażamy przekonanie, że zarówno dla teraźniejszości, a zwłaszcza dla przyszłości, niezbędne jest ujawnienie, opisanie i nazwanie tego strasznego zła. Prawda i nasza pamięć mogą sprawić, że taka zbrodnia nigdy się nie powtórzy, a winni zostaną ukarani. Cześć ich pamięci!”.
Na rocznicowe obchody przed kościołem garnizonowym przybyli przedstawiciele władz Radomia
ks. Zbigniew Niemirski /GN