Sumienie to system alarmowy, który ostrzega. Sumienie to GPS, który pokazuje wykorzystanie naszej wolności - mówił bp Henryk Tomasik pielgrzymom, którzy przed wejściem na Jasną Górę zgromadzili się na Eucharystii w Mstowie.
W pięciu kolumnach (w dwóch z Radomia i po jednej z Opoczna, Skarżyska-Kamiennej i Starachowic), w 43 grupach wędrowało na Jasną Górę 6300 osób. Oprócz diecezjan pielgrzymowali pątnicy z Anglii, Kanady, Niemiec, Włoch i Brazylii.
Oprócz pieszej wędrówki powstają nowe formy pielgrzymowania. - Jest spora liczba tych, którzy przyjechali rowerami oraz są ci, którzy biorą udział w pielgrzymce biegowej. Serdecznie dziękuję za wszelką pomoc i współpracę wszystkim służbom, które nas wspierały i wszystkim duszpasterzom. Zawsze można na nich liczyć, a bez nich trudno sobie wyobrazić naszą pielgrzymkę - mówi ks. Mirosław Kszczot, dyrektor.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nie wstydzę się Ewangelii”. I do tych słów w Mstowie odwołał się w homilii bp Henryk Tomasik: - ”Nie wstydzę się Ewangelii” znaczy, że wyznaję wiarę w Chrystusa, przyjmuję zasady moralne, które Chrystus przekazał. Dzisiaj w naszym życiu publicznym w mediach, ale także w naszych rozmowach trwa naprawdę wielka batalia o sumienie, o rozumienie sumienia i wierność sumieniu. Patrzymy z szacunkiem na ludzi, którzy za wierność sumieniu płacą dużą cenę, tracą pracę. Patrzymy na tych, którzy w mediach, w życiu publicznym potrafią bronić wartości moralnych, Bożych przykazań. Pamiętamy o wielkim ostrzeżeniu, które skierował już prorok Izajasz: ”Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące, aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego ludu”. Wierzący człowiek nie może mieć wątpliwości co jest ważniejsze, prawo Boże czy prawo ludzkie. Nie wstydzę się Ewangelii znaczy, że jasno wypowiadam się na ten temat i pamiętam o prymacie prawa Bożego nad ludzkim w każdej sytuacji.
Cel wysiłków jest jeden: jasnogórska kaplica z cudownym obrazem Matki Bożej
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość