W ciągu roku organizowanych jest 8 serii rekolekcji dla katechetów świeckich. Każdy nauczyciel religii ma obowiązek uczestniczenia w jednej z nich, a odbywają się one w różnych terminach i różnych miejscach diecezji.
Rekolekcje w Ośrodku Edukacyjno-Charytatywnym „Emaus” w Turnie prowadził o. Ernest Ogar, franciszkanin z klasztoru w Cieszynie.
– Organizując rekolekcyjne spotkania katechetów, sięgam do fundamentu, którym jest cel katechezy. To zbudowanie więzi, zażyłości z Chrystusem. Dokonuje się to nie tylko przez zdobywanie wiedzy merytorycznej i przekazywanie jej katechizowanym, ale także przez budowanie swojej duchowości osobistej, drogi wiary i bycie świadkiem wiary. Muszę sam doświadczyć więzi z Chrystusem, żeby ją potem nie tyle przekazywać, co uczyć tej drogi młodych ludzi. Katecheta jest nie tylko nauczycielem prawd wiary, on także ma wychowywać do wiary, do tej przyjaźni z Chrystusem – powiedział organizator ks. Dariusz Frydrych, wizytator katechezy.
– Tematem rekolekcji jest radość przebywania z Jezusem. Naszym celem będzie odzyskanie tej radości, którą człowiek traci w różny sposób. Chodzi o zrozumienie, że tylko Jezus daje nam prawdziwą radość życia i tylko w Jezusie, który jest prawdą i życiem, jest miłością, człowiek prawdziwie może odnaleźć swoje szczęście. Ważne, by człowiek zrozumiał, że dopóki żyje, ma zawsze szansę. Pan Bóg jest miłosierny. Pan Jezus czeka i ku temu służy właśnie nawrócenie, które pozwala człowiekowi odzyskać świadomość nieustannej obecności Jezusa przy nim. Bo grzechy i to, co możemy nazwać tak ogólnie krzyżami, które codzienność kładzie na nasze ramiona, to takie rzeczywistości, które jak gdyby znieczulają nas na obecność Jezusa przy nas. Wtedy człowiek staje się smutny. Gdy na nowo ożywi w sobie świadomość Jego obecności, odzyskuje tę prawdziwą, szczerą radość i poczucie spełnienia – podsumowuje rekolekcjonista. – Nasze grzechy, słabości określiłbym jako tabletki, którymi diabeł, czyli Zły, nieustannie nas znieczula. Znieczula nasz duchowy układ odpornościowy i nerwowy. On znieczula tymi tabletkami na obecność Jezusa i przez to grzeszymy. A kiedy jesteśmy cały czas świadomi, że Jezus jest przy nas, w tym momencie mniej grzeszymy i tym samym wzrastamy w świętości – tłumaczy.
Organizatorem rekolekcji był ks. Dariusz Frydrych, a głosił je o. Ernest Ogar, franciszkanin
Krystyna Piotrowska /Foto Gość
Do Turna z Szydłowca przyjechał Mariusz Chmielnicki z żoną Marzeną. Pan Mariusz jest katechetą w szkole w Makowie, a jego żona uczy w Mirowie. – Po tych rekolekcjach oczekuję umocnienia w wierze, spokoju, który tu znajduję podczas nauk głoszonych przez naszego rekolekcjonistę. Spędzony tu czas jest dla nas czasem oderwania się od codzienności. Jest nam to potrzebne, bo nasz zawód wymaga od nas poświęcenia i zaangażowania. Tu nabieramy sił – tych duchowych i fizycznych. To dzięki panującej tu bardzo dobrej atmosferze, ciekawie prowadzonym wykładom i wparciu, które otrzymujemy od ks. Dariusza – powiedział pan Mariusz.
Katechetka Beata Piasek przyjechała z Zakrzewa. Tam pracuje z młodzieżą w gimnazjum. – Rekolekcje są dla mnie czasem napełnienia się, nabrania sił do dalszej pracy. A jeszcze trwa ten czas radości z narodzenia Pana i temat rekolekcji „Radość z przebywania z Jezusem Chrystusem”, i Pan, który jest w drugim człowieku – wtedy ta radość udziela się nam wszystkim. Bardzo ważne jest to, że my katecheci, pracując z dziećmi i młodzieżą, musimy być świadkami wiary. A żeby być świadkiem, trzeba mieć Tego, który nam daje siłę i moc, żeby mówić o Nim nie tylko słowem, ale i czynem – zauważa pani Beata.