Ponad 60-letni radomianin miał być eksmitowany ze swojego mieszkania. W sekretariacie gabinetu wiceprezydenta Radomia Konrada Frysztaka ugodził się wczoraj nożem w brzuch.
Jak informowała Justyna Leszczyńska z radomskiej policji, mężczyzna, który przyszedł do Urzędu Miejskiego, chciał rozmawiać z prezydentem. Gdy był w sekretariacie wiceprezydenta, wyjął nóż i ranił się w brzuch. Został przewieziony do szpitala, jego życiu nic nie zagraża.
Jak powiedział Mateusz Tyczyński, dyrektor kancelarii prezydenta Radomia, mężczyzna miał trudną sytuację życiową, o której władze miasta były poinformowane.
Tymczasem został wydany specjalny komunikat UM:
„W związku z samookaleczeniem mieszkańca Radomia w sekretariacie wiceprezydenta Konrada Frysztaka informujemy, że osoba ta obecnie znajduje się pod opieką medyczną i według posiadanej przez nas wiedzy, jest w stanie niezagrażającym życiu.
Władze miasta zdecydowały o skierowaniu do członków rodziny tej osoby, wspólnie z nim zamieszkujących, psychologa z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zgodnie z intencją władz miasta, zadaniem psychologa jest okazanie im pomocy w zaadaptowaniu się do sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się ta rodzina”.
Jak informuje Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prezydenta Radomia, rodzina – trzy osoby dorosłe i dwoje dzieci – będzie eksmitowana do lokalu socjalnego przy ul. Marii Gajl.