- Mówienie o republice wyznaniowej jest próbą zastraszania i tworzenia błędnych sugestii, bo w istocie jest zmuszaniem do akceptacji państwa bezwyznaniowego. Takie zaś państwo traktuje jako fakt obcy Boga, wiarę, etykę i kulturę chrześcijańską. A to wprost sprzeciwia się naszej konstytucji - wyjaśniał Marek Jurek.
Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej, który gościł w Radomiu, odniósł się także do kwestii uchodźców i imigrantów. - Od 12 dni mamy rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, która mówi, że wśród osób przybywających do granic Europy są również uchodźcy. W języku dyplomacji znaczy to, że większość przybywających to nie są uchodźcy - mówił M. Jurek. Zdecydowanie sprzeciwiał się powszechnemu w kręgach europejskiej lewicy eliminowania pojęcia chrześcijańskiego dziedzictwa Europy. - Żyjemy dziś w świecie, gdzie donośny głos posiada dyktatura relatywizmu, przed którą przestrzegali św. Jan Paweł II i Benedykt XVI. Tymczasem kultury narodów Europy ukształtowane przez chrześcijaństwo należą do dóbr, które otrzymaliśmy i są po prostu faktem - zapewniał.
M. Jurek przypomniał też kwestię kilkuletniego przemilczania i bagatelizowania przez media prześladowania chrześcijan przez muzułmanów. - Dzisiaj, gdy ruszyła fala imigracyjna, nadal apelujemy o pomoc dla chrześcijan, bo ci spotykają się z agresją nawet w europejskich obozach dla uchodźców. Za taką postawę jesteśmy atakowani. Zarzuca się nam, że solidarność chrześcijańska to forma dyskryminacji. Daliśmy sobie wmówić, że solidarność chrześcijańska jest czymś złym. To coś takiego, gdybyśmy np. po wylewie Wisły objęli pomocą najpierw naszych krewnych. Nie brak głosów, które wieszczą: zostawcie krewnych, przyjmujcie tych, których przyślą wam decydenci - mówił lider Prawicy RP.
Otwarcie na bliskich, także wyznaniowo, nie oznacza rezygnacji z pomocy innym. - Jako społeczeństwo daliśmy tego dowód, gdy przyjęliśmy kilkadziesiąt tysięcy Czeczeńców, wyznawców islamu. Ale teraz musimy dać dowód mocniejszej solidarności z prześladowanymi chrześcijanami. W islamie istnieje podstawowa kategoria - umma, które oznacza uniwersalną wspólnotę wiernych. Gdy przybywający do nas muzułmanie widzą, że u nas ta kategoria nie działa, wpływa to niekorzystnie na ich stosunek do nas. To nie islam jako taki, ale islam radykalny, nie widząc europejskiej ummy, zarzuca nam nie inność naszej wiary w stosunku do nich, ale naszą niewiarę - zakończył M. Jurek.
Marek Jurek urodził się 28 czerwca 1960 r. w Gorzowie Wielkopolskim. Z wykształcenia jest historykiem. W działalność opozycyjną zaangażował się pod koniec lat 70. ub. wieku. Jest parlamentarzystą. W latach 2005-2007 był marszałkiem Sejmu RP. W 2012 r. uzyskał mandat eurodeputowanego VIII kadencji. Jest stałym publicystą katolickich tygodników: "Gość Niedzielny", "Niedziela" i "Idziemy".