Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, który przebywał w Radomiu, to dla obecnej ekipy rządzącej władza dla władzy była celem.
- Opozycja jest czymś normalnym w demokracji i nie chcemy jej anihilować. Naszym oponentom to przychodziło do głowy - mówił J. Kaczyński, a w kwestii wizji samodzielnych rządów jego partii i koalicji strachu przed PiS dodał: - Potrzebujemy mocnego państwa. Nie przeciw obywatelom, ale dla obywateli. Nasz rząd będzie miał wielki, całościowy projekt dla Polski, który będzie obejmował najróżniejsze działania nawzajem się uzupełniające. Z drugiej strony mamy propozycję rządu, który PiS chce otoczyć kordonem sanitarnym, który będzie wewnętrznie skłócony, i będzie rządem wojującym z Prawem i Sprawiedliwością oraz z prezydentem.
Definiując sposób prowadzenia polityki przez partie ekipy rządzącej, prezes PiS wyjaśniał:
-
Jarosław Kaczyński podpisał postulaty Kontraktu dla Radomia i Ziemi Radomskiej
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Prowadzą politykę transakcyjną, taką, która sprowadza się do zawierania różnego rodzaju układów z mocnymi grupami nacisku. Celem jest władza dla władzy i korzyści z władzy płynące. Na czym to polega, wie każdy kto słuchał taśm.
J. Kaczyński przedstawił obecnym ekipę PiS startującą z list w okręgu radomskim. - Są świetnie przygotowani, mają doświadczenie i przygotowanie na wielu szczeblach odpowiedzialności - zapewniał.
Prezes przypomniał zasadnicze punkty programu jego partii: 500 zł na każde dziecko, podwyższenie sumy wolnej od podatku, obniżenie wieku emerytalnego, 15 proc. CIT dla małych przedsiębiorców i sześciolatki w szkołach jedynie za zgodą rodziców.
Podpisał się także pod pięcioma punktami programu jego formacji odnoszące się do Radomia i regionu: skuteczna modernizacja linii kolejowej Radom-Warszawa, przyspieszenie budowy drogi ekspresowej S 12 Radom-Piotrków Trybunalski, przebudowa Alei Wojska Polskiego w Radomiu finansowana z budżetu państwa, wydzielenie Warszawy z województwa mazowieckiego i nowy oddział onkologii w Radomiu.
Konferencja wzbudziła duże zainteresowanie mieszkańców
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość