Święto Matki Bożej Gromnicznej w kalendarzu liturgicznym Kościoła nosi nazwę Ofiarowania Pańskiego. W Kościele znane jest już w IV w., a obchodzono je wtedy w Jerozolimie. Jego obchód przypada 40 dni po Bożym Narodzeniu i jest wspomnieniem przyniesienia Pana Jezusa do jerozolimskiej świątyni, by Go ofiarować Bogu.

Od IX w. wierni przynoszą na nabożeństwo świece, bo Chrystus jest „Światłością świata”. Ta świeca w polskiej tradycji nosi nazwę gromnicy. – Światło świecy, tradycyjnie nazywanej gromnicą, a już jej sama nazwa przywołuje na myśl gromy burz, jest odwołaniem do wielowiekowej tradycji, gdy płomień świecy zapalanej w to święto miało zapewnić Bożą opiekę chroniącą przed nieszczęściami. Nasi przodkowie wracali tego dnia z kościołów, niosąc do domów płonące gromnice. Od ich płomienia zapalali ogień w domowych kuchniach, a wcześniej dymem z tych świec okapcali framugi domostw. Te czynności miały zapewnić dostatek i bezpieczeństwo. Z zapalona gromnicą obchodzono też zagrody, by jej światło chroniło dobytek przed wilkami – opowiada o dawnych zwyczajach Aleksandria Żytnicka, etnograf.

Dziś chętnie wracamy do dawnych zwyczajów i obrzędów, ale przy tym często brakuje nam wiedzy o tym, co niesie ich treść. – Ogień w świadomości naszych przodków miał wielką moc. Nie wolno było na przykład nigdy do niego pluć. Nie można go też było pożyczać. Ogień domowego ogniska miał moc, bo w nim tkwiła moc i boska tajemnica. Była w nim moc pozwalająca na przejście z doczesnego świata do wieczności. Stąd umierającym wkładano w ręce gromnicę, bo ta poświęcona świeca i jej płomień miały ułatwiać umieranie i przejście z doczesności do wieczności – wyjaśnia A. Żytnicka.

Msza św. w Święto Matki Bożej Gromniczej sprawowana będzie w kościele św. Doroty na terenie radomskiego skansenu o 16.00. Przewodniczył będzie bp Henryk Tomasik. Po liturgii zespół ludowy ze Strykowic zaprasza na tradycyjny obrzęd związany z tym świętem.

  Msza św. w święto Matki Bożej Gromniczej sprawowana będzie w kościele św. Doroty na terenie radomskiego skansenu o 16.00
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość