Polska Grupa Zbrojeniowa zapewnia, że chce w Radomiu powołać Centrum Innowacyjności oraz Centrum Szkoleniowe.
Upadek radomskiej zbrojeniówki po 1989 r., zakładów, w których pracowało kilkanaście tysięcy osób, był skutkiem końca Układu Warszawskiego. Radom wielkim bezrobociem zupełnie niewinnie zapłacił za upadek minionego systemu. Ale przecież tradycja produkcji broni, która wspierała jeszcze obronność II Rzeczypospolitej, była i jest żywa w mieście. I na tej tradycji opiera się nowy projekt Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W mieście powstanie Centrum Innowacyjności oraz Centrum Szkoleniowe dla zakładów zrzeszonych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Prace nad wcielaniem tych projektów rozpoczną się już po Wielkanocy. Jak zapewnia PGZ, to termin możliwie szybki i niepociągający za sobą zbytniej zwłoki.
Dariusz Wójcik, nowy dyrektor siedziby PGZ w Radomiu
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
- Radom powinien stać się stolicą polskiego przemysłu zbrojeniowego. Zakłady „Łucznik” to historyczne miejsce dla Radomia i tam będziemy szukali odradzającej się siedziby przedsiębiorstwa - oświadczył Arkadiusz Siwko, szef PGZ SA.
Prace nad uruchomieniem centrów innowacyjności i rozwoju ruszą po Wielkanocy. Ich działania zaowocują już w pierwszym etapie działań miejscami pracy dla kilkuset osób. Dyrektorem siedziby PGZ w Radomiu został Dariusz Wójcik. Nowy dyrektor od 10 lat jest radnym Rady Miejskiej w Radomiu, a od 9 - jej przewodniczącym.
- W przejętych przez nas szafach Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie znaleźliśmy planów rozwoju ani żadnych dokumentów, które pokazywałyby, że starano się o to, by była ona osadzona na stałe w Radomiu. Czas, by to zmienić i poczynić zabiegi, aby Polska Grupa Zbrojeniowa miała swoją siedzibę - mówił obecny na konferencji prasowej Marek Suski, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.