W kaplicy Mszy św. przewodniczył bp Henryk Tomasik. Społeczność Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu wzięła udział w spotkaniu opłatkowym.
- Bardzo proszę, byśmy podczas dzisiejszej Mszy św. polecali naszą ojczyznę - rozpoczął opłatkowe spotkanie we wspólnocie Wyższego Seminarium Duchownego ordynariusz. Bp Henryk, zapowiadając specjalny komunikat, który zostanie opublikowany tuż przed Bożym Narodzeniem, powiedział: - Pan Jezus, który patrzył z góry na Jerozolimę, w pewnym momencie zapłakał. Płakał nad sytuacją i nad perspektywą swojej ziemskiej ojczyzny. Chrystus, który jest zatroskany o swoją ziemską ojczyznę, jest dla nas wzorem zatroskania o naszą ojczyznę. W tej chwili pełni troski prosimy Pana Boga o pomoc w rozwiązaniu tych wszystkich spraw. Bardzo proszę wszystkich was, drodzy siostry i bracia, o modlitwę w intencji naszej ojczyzny. Prośmy o pośrednictwo Matki Bożej, wołając: Królowo pokoju, Królowo Polski, módl się za nami!
W homilii bp Piotr Turzyński przywołał nauczanie wielkich ojców Kościoła, św. Ambrożego z IV w. i Orygenesa, pisarza wiek starszego, którzy mówili, że dusza (w sensie: cały człowiek), która wierzy, staje się Matką Zbawiciela. - Dziś, gdy tak dużo mówimy o prawach każdego człowieka, warto do tego tak starego i czcigodnego obrazu wracać. Modlimy się o to, by każda polska dusza stała się Matką Zbawiciela - powiedział.
Po Mszy św. wszyscy spotkali się na refektarzu. Tu były życzenia, łamanie się opłatkiem, wspólna wieczerza wigilijna ze śpiewaniem kolęd.
Zapytaliśmy diakonów, a więc najstarszych alumnów, gdy ci skończyli życzenia i rozmowę z ordynariuszem, czego życzyli biskupowi. - Życzyliśmy tego, czego wszystkim: świętości, bo to cel naszego życia - odpowiada dk Mateusz Czernik, dziekan alumnatu, i dodaje - życzyliśmy też zdrowia, sił i wytrwałości. Diakon zdradza także życzenia, jakie składali młodszym alumnom, a szczególnie tym z I roku: - Podkreślaliśmy wytrwałość i wierność obranej drodze, bo długie sześcioletnie studia i formacja wymagają tego. Dla „pierwszaków” wszystko w tym roku jest pierwsze. Pierwsza jest także ta wigilia. Teraz jedziemy na ferie. Będziemy w parafiach rodzinnych pomagali w czasie świąt Bożego Narodzenia. A po powrocie zaliczenia i zimowa sesja. Dla nas przedostatnia, a dla najmłodszych znów pierwsze doświadczenia - mówi dk. Mateusz.
Bóg zesłał swego Syna, aby nas zbawił
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość