Od niedzieli rozpoczynają się jedlińskie zapusty. Ich głównym punktem jest widowisko "Ścięcie śmierci".
"Ścięcie śmierci" to widowisko głęboko zakorzenione w tradycji Jedlińska. Jest jedynym tego rodzaju obrzędem ludowym w Polsce. Odbywa się corocznie w ostatni wtorek karnawału, tzw. kusaki.
Wtedy od rana na ulice Jedlińska wylegają przebierańcy, zwani kusakami. Wszystkie postaci, w tym również kobiece, grane są przez mężczyzn. Najliczniejszą grupą przebierańców są diabły, ale są również: młoda para, wójt Pardoła, niedźwiedź, policjanci, liczna grupa żydów i prostego ludu, cyganie, rybacy, grajkowie, bębniści i wiele innych.
Widowisko opowiada o tym, jak to śmierć, upiwszy się w kusaki, zgubiła kosę w Tocznem (tj. na łąkach Jedlińska nad rzeką Tymianką) i śpi pod Spaloną Groblą. Mieszkańcy przyprowadzają ją na rynek, gdzie jest osądzona i skazana na ścięcie. Wyrok wykonuje kat.
Obecnie widowisko odbywa się według wierszowanego XIX-wiecznego opisu autorstwa ks. Jana Kloczkowskiego, ale w swojej obecnej formie odbiega od dawnego zwyczaju.
Jedlińskie zapusty rozpoczynają się w niedzielę 26 lutego. W sali OSP w Jedlińsku o 15.30 odbędzie się VII Zapustowy Bal Kobiet.
W poniedziałek 27 lutego w sali OSP o 18.00 z koncertem wystąpi Krystyna Prońko.
We wtorek 28 lutego o 13.00 uczestnicy imprezy przejmą władzę od wójta. Od 13.15 na scenie ustawionej na rynku będą występowały zespoły i kapele ludowe: Czerwone Korale i Wacław Imiołek, Klub Seniora z Jedlińska, Czerwona Jarzębina i Kapela Trzech Wesołych, Ludwiczanki i Kapela Henryka Gwiazdy oraz Jedlińskie Raczki. O 15.30 rozpocznie się widowisko plenerowe "Ścięcie śmierci". O 16.20 wystąpi zespół After Party. Od 17.30 rozpocznie się zabawa taneczna z zespołem Szał.
Przez czas trwania imprezy będzie można kupić wyroby rękodzieła ludowego. Będą stoiska handlowe, grochówka i wiele innych atrakcji.
We wtorek na ulice Jedlińska wylegną przebierańcy. We wszystkie role wcielają się mężczyźni
Marta Deka /Foto Gość