Po pracach przy ociepleniu budynku rozpoczęła się wymiana poszycia dachu nad całym kompleksem. Renowacja, jeśli pozwolą na to fundusze, potrwa 3-4 lata.
Obiekt od niemal 30 lat służy formacji przyszłych kapłanów. Obecnie wymaga szeregu prac renowacyjnych.
- Nasze seminarium, jako gmach, to dom diecezji, służący różnym potrzebom duszpasterskim i formacyjnym. Wciąż otwarty, zużywa się i niszczeje, jak każdy taki obiekt. Stąd potrzeba remontów i renowacji. W ostatnich miesiącach udało się nam ocieplić budynek i dokonać renowacji fundamentów. A teraz czeka nas nowy etap. Papież Benedykt XVI mówił o rozpostartych ramionach Chrystusa jako dachu, zapewniającym ochronę. I to dach naszego seminarium jest teraz przedmiotem naszej troski - mówi ks. Jarosław Wojtkun, rektor seminarium.
Myśląc o seminarium, często mamy w świadomości jakoś zamknięty dom formacji i studiów. I to prawda, ale poza tym, a tak to jest w naszej diecezji, jest to jedyny kościelny duży obiekt architektoniczny, który spełnia szereg innych ról. Tu, w seminarium spotykają się różne grupy na wykłady, sympozja, rekolekcje, dni skupienia, konkursy, zawody, festiwale.
W tych dniach rozpoczęły się prace remontowe przy wymianie dachu. - To ogromna i kosztowna inwestycja. Ale jest konieczna, bo w wielu miejscach po prostu jest dziurawy. Dowodem tego były zacieki nie tylko w mieszkaniach księży, ale też w dużej kaplicy i w refektarzu. Rozpoczęliśmy już prace. W tym roku chcemy wymienić poszycie dachowe nad skrzydłem frontowym, z kaplicą i refektarzem. Potem pójdziemy dalej. Marzy się nam, by całość zakończyć w 3-4 lata. Wszystko zależy od posiadanych funduszy. Serdecznie dziękujemy wszystkim ofiarodawcom za wsparcie, a tutaj parafiom i pojedynczym sponsorom - mówi ks. Mariusz Wincewicz, dyrektor ekonomiczny radomskiego seminarium.