Bogata w wydarzenia impreza miała uczcić żołnierzy niezłomnych, którzy 71 temu starli się w boju z Sowietami.
W połowie czerwca 1946 r. podkomendni Franciszka Jaskulskiego "Zagończyka" planowali rozbicie więzienia Urzędu Bezpieczeństwa w Kozienicach. Zebrani na kilku ciężarówkach polscy żołnierze udali się do Zwolenia, gdzie opanowali posterunek Milicji Obywatelskiej. W drogę do Kozienic jako pierwsze wyruszyły dwa samochody z oddziałami Tadeusza Bednarskiego "Orła" i Tadeusza Życkiego "Beliny". Na wysokości dworu Karczewskich w Strykowicach Górnych rozpoczęła się wymiana ognia między partyzantami a stacjonującymi na tym terenie kawalerzystami sowieckimi.
Na Zwoleń ruszyła wtedy zaalarmowana strzałami inna grupa żołnierzy sowieckich, obozująca pod cmentarzem. Oddziały "Orła" oraz "Beliny" zostały zepchnięte w kierunku lasu. Podczas pościgu i przeszukiwania okolic Rosjanie zrabowali, a także spalili część zabudowy ulicy Kozienickiej oraz wsie: Kopciucha, Karczówka, Łysocha. W walce poległo siedmiu partyzantów i prawdopodobnie dziewięciu czerwonoarmistów. Od przypadkowych strzałów zostało zabitych dwóch chłopców, trzeci, uprowadzony przez oddziały sowieckie, nigdy się nie odnalazł.
W dworze Karczewskich Rosjanie zgromadzili zebranych z okolicy kilkuset zakładników, najbardziej podejrzanych poddali torturom. 16 czerwca większość zatrzymanych wypuszczono do domów, a jednostki Armii Czerwonej wkrótce opuściły miasto. Sześciu poległych partyzantów pochowano na cmentarzu zwoleńskim, w 1989 r. uczczono ich pamięć płytą nagrobną.
Od 14 lat historię tej bitwy badał Cezary Imański, zwoleński historyk i regionalista, autor monografii miasta. W wyniku kwerendy dotarł do wielu świadków bitwy, spisał ich wspomnienia. Zebrał także pamiątkowe fotografie. Owocem poszukiwań stała się bardzo interesująca wystawa "Bitwa pod Zwoleniem - 15.06.1946" zaprezentowana w Centrum Regionalnym przy Nekropolii Jana Kochanowskiego w Zwoleniu. Przed nią w centrum zaprezentowano wystawę rysunków, rzeźb i obrazów Sylwestra Kiełka - "Szkice żołnierzy niezłomnych i nie tylko", a potem przygotowaną przez radomską delegaturę IPN ekspozycję "Bić się do końca. Podziemie niepodległościowe w regionie radomskim w latach 1945-1950".
- Tematy regionalne fascynują szczególnie miejscowych, ale one też wpisują się w wielką mozaikę naszej polskiej historii. Dzięki grupie pasjonatów, a tutaj m.in. Zwoleńskiej Grupie Regionalnej i Stowarzyszeniu "Zwoleń Biega" przygotowaliśmy uroczystości, podczas której postanowiliśmy uczcić naszych bohaterów nie tylko wspomnieniem, ale także modlitwą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego oraz szeregiem innych imprez - mówi historyk.
Główne uroczystości rozpoczęła Msza św. sprawowana w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Potem na Placu Kochanowskiego pod pomnikiem pomordowanych oraz na zwoleńskim cmentarzu na mogile "Żołnierzy Niezłomnych" złożono kwiaty. Po południu wystartował Bieg Niezłomnych.
Późnym popołudniem na zwoleńskim obył się pokaz grupy rekonstrukcji historycznej, po nim koncert zespołu "Lustro" z repertuarem pieśni patriotycznych i opatrzonych komentarzem historycznym Przemysława Bednarczyka.
Jego komentarz towarzyszył wieczornemu pokazowi w kinie "Świt" fragmentów realizowanego właśnie przez niego filmu "Komendant Zagończyk".
Wszystkie te przedsięwzięcia realizowane są społecznie, wsparte przez sponsorów. Patronat nad obchodami objęli marszałek Senatu RP, burmistrz Zwolenia, starosta zwoleński, Fundacja Niepodległości oraz Instytut Pamięci Narodowej.