Dla młodych ludzi to motywacja do nauki. Przy okazji uczestniczą w ciekawych zajęciach.
To już drugie „Półkolonie z językiem angielskim English Camp”, zorganizowane dla dzieci i młodzieży przez radomską parafię ewangelicko-augsburską przy ul. Reja. W ubiegłym roku współorganizatorem tego wydarzenia była PSP nr 7. Teraz szkoła przygotowuje się do jubileuszu i jest w remoncie. Do Radomia przyjechało z Nebraski 5 wolontariuszy, którym przewodzi pastor Michael Awe. Obok wolontariuszy nad dziećmi i młodzieżą czuwają także wykwalifikowani wychowawcy z Polski.
- Zajęcia są bardzo dobrze przygotowane i prowadzone z podziałem na grupy wiekowe. Wolontariusze nie mówią po polsku, więc dzieci są zmuszone do tego, żeby jakoś się porozumiewać. Przy okazji widzą sens nauki języka angielskiego. W grupie uczestników jest kilkoro dzieci z naszej parafii, reszta to dzieci z całego miasta - mówi Wojciech Rudkowski, pastor w radomskiej parafii.
Dzień na półkoloniach zaczyna się od śniadania. Później są zajęcia - dzieci uczą się śpiewać i poznają historie misyjne. Po obiedzie zapraszane są na warsztaty. Było już lukrowanie pierników, będzie spotkanie w straży pożarnej, manufakturze słodyczy i wyprawa do Muzeum Wsi Radomskiej.
Wśród uczestników jest Kornelia Rudkowska. To jej drugie półkolonie z językiem angielskim. Po wakacjach rozpocznie naukę w szkole średniej. - Jestem tłumaczem w najmłodszej grupie dzieci. To dla mnie też okazja do poznawania nowych słówek. Uważam, że takie wakacje połączone z nauką języka są bardzo potrzebne - mówi.
Magda Tomala jest uczennicą PSP nr 15 im. Władysława Syrokomli. Zdała do kl. III. - Mama zapytała, czy chcę chodzić na półkolonie i powiedziałam, że to wspaniały pomysł. Jest bardzo fajnie, nawet lepiej, niż myślałam. Najbardziej podoba mi się, że mogę wyrazić moją kreatywność. Zajęcia praktyczne też mi się podobają. Lubię język angielski - opowiada.