To była 4. Pielgrzymka Różańca Rodzin w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z Radomia do sanktuarium Matki Bożej Jarosławickiej Królowej Pokoju, Matki Ocalenia i św. Ojca Pio.
Organizatorem tej jednodniowej pielgrzymki był Marcin Michalski. Jej trasa liczy około 20 km. Pątnicy docierają na miejsce w południe, aby uczestniczyć w odpustowej Sumie. W drodze dziękują Panu Bogu i Jego Matce za otrzymane w ostatnim roku łaski oraz modlą się w swoich i powierzonych intencjach.
- To dzisiejsze spotkanie z pielgrzymami, którzy po raz 4. wędrują do sanktuarium Matki Bożej, to owoc naszych modlitw. Na modlitwie spotykamy się od 6 lat w każdy wtorek, poświęcając się Matce Najświętszej. Zachęciła nas do modlitwy Jej obecność, ale i trudne wydarzenie w naszej parafii, które przeżywaliśmy 10 lat temu. To była profanacja Najświętszego Sakramentu. Dlatego też klękamy przed Najświętszym Sakramentem wynagradzać Panu Bogu za profanację, która wydarzyła się w naszej parafii i wszędzie, gdziekolwiek Pan Jezus jest znieważany. Modlimy się, a Pan Bóg na modlitwie daje łaski - mówi proboszcz ks. kan. Antoni Koza.
Proboszcz tradycyjnie w asyście strażaków wyszedł naprzeciw pielgrzymom, by później wprowadzić ich do świątyni. Msza św. sprawowana była na przy ołtarzu polowym. Eucharystii przewodniczył ks. prał. Stanisław Fundowicz, który powitał obecnych parafian, gości i pielgrzymów. W czasie Mszy św. modlono się w intencji ojczyzny i o dobro naszego kraju w 97. rocznicę bitwy warszawskiej. Uroczystości zbiegły się z 10-leciem posługi w jarosławickiej parafii ks. Kozy. W imieniu wszystkich mieszkańców parafii słowa podziękowania za dotychczasowa pracę i życzenia na dalsze lata kapłańskiej posługi wypowiedział Mirosław Ślifirczyk.
- Kiedy 10 lat temu przekroczyłeś próg naszej świątyni pw. NMP Wniebowziętej w Jarosławicach, my, parafianie, zadawaliśmy sobie pytanie, jaki jest nasz nowy proboszcz. Wiedzieliśmy, że jest kapłanem oddanym służbie Bogu i wierze. Ale czy w polu jego widzenia jest również miejsce na sprawy ludzkie i parafialnej społeczności czy też pojedynczego człowieka? Szybko uzyskaliśmy odpowiedź. Dziś wiemy, że nasz proboszcz we właściwy sobie sposób dzieli kwestie duchowe z tymi bardziej przyziemnymi. Jego zainteresowanie społecznością parafialną i każdym z osobna nie ogranicza się do zdawkowego: „Co słychać?”. Dziękujemy za każde dobre słowo, za modlitwę, za wsparcie w potrzebie i za to, że z dumą możemy mówić, że proboszcz ks. Antoni „to nasz proboszcz”. Życzymy, by starczyło ci sił, zdrowia i konsekwencji w pełnieniu posługi w kolejnych latach - powiedział.
Na zakończenie Mszy św. pielgrzymi zatańczyli na cześć Pana Boga, dziękując Mu za to, że jesteśmy piękni dzięki temu, że On jest w naszych sercach. Taniec z pielgrzymami przygotowała s. Ola. Wśród pielgrzymów był Wojciech Chołuj, który był w służbie technicznej. Razem z nim pielgrzymowały żona i dzieci. - To nasza druga pielgrzymka do tego miejsca i za każdym razem jest piękniejsza. Moje dzieci są w sekcji muzycznej. Mamy czworo pociech, ale w pielgrzymce idzie trójka. Żona jest organizatorką róż różańcowych. Przy naszej parafii pw. św. Pawła na Janiszpolu już stworzyła ich 7. Modlimy się codziennie za nasze dzieci dziesiątką Różańca. Czym więcej modlitwy, tym człowiek ma lżej, czym człowiek bliżej Boga, tym mu lżej - podkreślił.
Zanim pielgrzymi wrócili do swoich domów, czekał na nich poczęstunek przygotowany przez parafian.