Księża z diecezji radomskiej modlili się w bazylice katedralnej w Sandomierzu o wyniesienie na ołtarze bp. Piotra Gołębiowskiego.
- Na ręce bp. Krzysztofa Nitkiewicza, pasterza Kościoła sandomierskiego, składamy podziękowanie bratniej diecezji za gościnę. Dziękuję także księżom naszej diecezji za przyjęcie zaproszenia do wzięcia udziału w tej pielgrzymce - powiedział bp Henryk Tomasik na zakończenie wizyty u grobu sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego.
Bp Gołębiowski, administrator diecezji sandomierskiej, niestrudzony i niezłomny pasterz, nigdy niezatwierdzony przez komunistyczne władze, zmarł 2 listopada 1980 r. W okolicach rocznicy śmierci diecezja radomska, która prowadzi proces o wyniesienie go na ołtarze, organizuje dzień modlitw o rychłą beatyfikację. Coroczne Msze św. sprawowane są w Jedlińsku, rodzinnej parafii bp. Piotra. Co kilka lat diecezja udaje się do Sandomierza, by tę modlitwę zanieść od grobu sługi Bożego.
Pielgrzymka księży rozpoczęła się Mszą św. w bazylice katedralnej w Sandomierzu. Kazanie wygłosił ks. prał. Albert Warso, kapłan diecezji radomskiej, historyk Kościoła pracujący w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. - Kapłaństwo było dla bp. Piotra największym skarbem. Zależało mu ogromnie na świętości innych i na jak najlepszym przygotowaniu alumnów do posługi kapłańskiej. Swoim życiem uczył alumnów, "w jakim duchu należy sprawować Najświętszą Ofiarę, jak zbliżać się do tej Wielkiej Tajemnicy Wiary". Gdy więc w czasie wojny zdołał zdobyć trochę oliwy, kazał wlać ją do wiecznej lampki, a do jednego z alumnów powiedział: "Tak was mało widzę teraz przed tabernakulum. Niech chociaż ta płonąca lampka modli się za was". Gdy zobaczył smutne spojrzenie kleryka, dopowiedział od razu: "No, może nie jest tak źle, ale musimy się modlić" - mówił ks. Warso.
Po Eucharystii ks. prał. Zygmunt Gil, proboszcz parafii katedralnej, zaprosił wszystkich do podziemi bazyliki, gdzie przy grobie sługi Bożego bp Tomasik poprowadził modlitwę o wyniesienie na ołtarze bp. Gołębiowskiego.
Pielgrzymkę zakończył obiad w refektarzu sandomierskiego seminarium. Dla wielu z księży była to także "podróż sentymentalna", bo swoją formację do kapłaństwa odbywali właśnie w gmachu sandomierskiego seminarium.
Szersza relacja w wydaniu papierowym "Gościa Radomskiego" nr 45 na 12 listopada.