Muzeum Wsi Radomskiej zaprasza na refleksyjną podróż od Popielca do Wielkanocy.
Kiedyś przygotowanie do Wielkanocy miało bardziej kontemplacyjny i wyciszony charakter, ale też świętowanie Zmartwychwstania Pańskiego było radośniejsze i pełne nadziei na pomyślny czas. Tego zdania są etnografowie radomskiego skansenu.
Muzeum Wsi Radomskiej turyści chętnie odwiedzają o każdej porze roku. Do połowy kwietnia w skansenie można oglądać ekspozycje związane ze Świętami Wielkiejnocy.
W dworze z Pieczysk i wybranych wiejskich chałupach podpatrzymy, jak kiedyś przygotowywano się do najważniejszego dnia w roku - zmartwychwstania Pana Jezusa i jak ten dzień świętowano. Część zwyczajów przetrwała do dziś. Wiele z nich jest już zapomnianych.
Spacer po skansenie rozpoczyna się w chałupie z Chomentowa. Tu przedstawiona jest Środa Popielcowa - dzień pokutny. Na stole ustawione są postne posiłki - kasza jaglana, ryby. Na kuchni stoją garnki. Łóżko jest przykryte ciemną kapotą.
- Na okres Wielkiego Postu z szaf wyciągane były ciemne ubrania. Wyparzano też garnki, żeby nawet gram tłuszczu w nich nie został, bo był to ścisły post - wyjaśnia Piotr Redestowicz, przewodnik MWR.
Dalej, chałupa za chałupą, zagroda za zagrodą, zbliżamy się do Wielkiego Tygodnia, do Niedzieli Palmowej, Triduum paschalnego, i wreszcie do uroczystości Wielkiej Nocy oraz zwyczajów, jakie miały miejsce tuż po niej.
O tych dniach, ich zwyczajach i obchodach piszemy w wielkanocnym wydaniu "Gościa Radomskiego", AVE Gość Radomski nr 13 na 1 kwietnia br.