Podczas zjazdu organistów dwie osoby otrzymały dyplomy, które uprawniają do posługi organistowskiej w Kościele.
W siedzibie Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Radomiu odbył się 39. Zjazd Organistów Diecezji Radomskiej. - Takie spotkania organizujemy dwa razy w roku. Jedno w styczniu - opłatkowe, drugie - na zakończenie roku w DSO - mówi ks. prał. Wojciech Szary, przewodniczący Diecezjalnej Komisji ds. Muzyki i Śpiewu Kościelnego. - Zaproszeni są wszyscy organiści w diecezji, których jest 227, i wszyscy uczniowie studium. Chcemy w ten sposób ich formować. W tym roku uczyliśmy się Mszy św. według melodii Mariana Machury, której część organistów nie znała. Była wykonana podczas Eucharystii. Jest to też okazja, by się spotkać, powspominać, zintegrować.
Wykład wygłosił o. Grzegorz Doniec, dominikanin z Krakowa. - Dzielił się z nami różnymi przemyśleniami odnośnie do liturgii, zwracając uwagę na tzw. wtręty muzyki profanum w Kościele, czyli tej muzyki nieliturgicznej, a więc melodie ze "Shreka" czy "Hallelujah" Cohena na ślubie. Mówił o zderzeniu modlitwy - sacrum z profanum, która nie powinna występować w liturgii - wyjaśnia ks. Szary.
Centralnym punktem spotkania była Eucharystia, którą celebrowali o. Doniec i ks. Szary. Dominikanin w homilii powiedział, że mottem każdego organisty powinien być refren psalmu responsoryjnego: "Usłysz nas, Panie, wspomóż Twą prawicą". - O to właściwie chodzi w zawodzie organisty. Usłysz nas, Panie - nie zobacz, nie dotknij, tylko usłysz. Usłysz, Panie, jak gram, co gram, jak śpiewam. Usłysz mój głos, Panie. I kiedy usłyszysz, wspomóż mnie. Potrzebuję, Panie, Twojej pomocy, potrzebuję, abyś Ty nachylił swoje ucho na to, co gram, na to, co śpiewam i, koniec końców, na to, jak żyję. I abyś Ty mnie wspomógł. Od Ciebie bowiem, Boże, pochodzi moja moc w służeniu Tobie. Od Twojej prawicy pochodzą moc w moich w rękach, moje zdolności, moje talenty, które - jeżeli zechcę - mogę z powrotem Tobie ofiarować i w ten sposób współpracować ku Twojej chwale i ku uświęcaniu wszystkich innych - mówił o. Doniec.
Zjazd połączony był z zakończeniem roku nauki w SO. Na koniec Mszy św. Anna Pawłowska i Małgorzata Podsiadła, które ukończyły studium, otrzymały dyplomy, które uprawniają do posługi organistowskiej w Kościele.
- Te 5 lat w moim życiu zmieniło bardzo dużo. Kiedy przyszłam do studium, nie potrafiłam grać, jedynie śpiewałam. Nigdy nie przypuszczałabym, że zostanę organistką. To jest właśnie fenomen Pana Boga - powołuje kogoś, kto po ludzku kompletnie się do tego nie nadaje. Satysfakcja z zagrania pierwszej Mszy św. jest nieprawdopodobna. Rekompensuje to, że trzeba godzinami ćwiczyć - mówi A. Pawłowska, która jest organistką w kościele św. Pawła Apostoła w Radomiu na Janiszpolu.
- Z muzyką miałam do czynienia w podstawówce. Grałam na flecie. Studium organistowskie wyrobiło we mnie wrażliwość muzyczną. Inaczej patrzymy na liturgię, głębiej ją przeżywamy - mówi M. Podsiadła, organistka w parafii pw. Świętego Krzyża w Radomiu na Halinowie.
Małgorzata i Anna dziękują ks. Szaremu i wykładowcom za trud, który włożyli w ich edukację. - Wszyscy byli otwarci, z każdym problemem mogliśmy się do nich zwrócić - mówią.
Absolwentki zachęcają też do podjęcia nauki w DSO. - Apelujemy do wszystkich, którzy słyszą głos Boży, by zostać organistą, ale mają obawy, bo nie mieli do czynienia z muzyką i nie potrafią grać, żeby się nie bali i zaufali Panu Bogu. W studium organistowskim jest możliwość, by się kształcić. Pan Bóg pomaga. Przez 5 lat było różnie, były wzloty i upadki, wątpliwości, zniechęcenia, ale zaufałyśmy Panu Bogu, że jeżeli nas powołał, to nam pomoże. W studium jest jak w życiu, czasem są schody. Trzeba pokonać trudności, nasze słabości - mówią absolwentki.
DSO przyjmuje kandydatów na kolejny rok nauki. Egzamin wstępny - informacyjny - odbędzie się 24 września o godz. 9 w siedzibie studium. Szczegółowe informacje pod numerem telefonu: (48) 365 62 28.