Nawet "daj gryza" może grozić infekcją, a nawet sepsą - ostrzegają lekarze epidemiolodzy.
Sanepid razem z Polskim Towarzystwem Higienicznym w Warszawie, Stowarzyszeniem Środowisko Inicjatywa w Radomiu, Duszpasterstwem Rodzin Diecezji Radomskiej zorganizowali konferencję naukowo-szkoleniową pt. "Zadbaj o zdrowie - zanim wyruszysz w podróż".
- Wakacje w pełni. Podróże, wyprawy i wyjazdy. Czy jesteśmy jednak odpowiednio czujni? Jesteśmy gdzieś na południu Europy, czy dalej. Głaskamy wielbłąda, bo to takie przyjacielskie zwierzę. A czy myślimy o tym, że jednocześnie możemy przenieść na siebie groźne bakterie? - pyta Lucyna Wiśniewska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu.
- Konferencja miała na celu zwrócenie uwagi młodych ludzi i wszystkich wyjeżdżających w różne rejony świata na zagrożenia zdrowotne i ich konsekwencje wynikające z nieświadomości w tym zakresie. Przedstawiliśmy również możliwości zapobiegania tym zagrożeniom. Adresatami konferencji była przede wszystkim młodzież, ale także wszyscy zainteresowani - mówi L. Wiśniewska i podkreśla: - Zagrożenie jest jakoś proporcjonalne w zależności od tego, dokąd jedziemy i w jakich warunkach będziemy spędzali nasz czas wypoczynku. W miastach i hotelach, nawet w tropiku, zagrożenie jest mniejsze. Ale jeśli ruszymy gdzieś w dziewiczą przyrodę, musimy być świadomi, że zagrożenie będzie większe. I to nie tylko gdzieś w Afryce czy Azji ale także w Europie czy Polsce. Musimy być po prostu czujni. Może się zdarzyć i tak, że nawet tutaj popularne "daj liza", "daj gryza" może nieść poważne zagrożenie, bo może zaowocować infekcją, a nawet zagrażającą życiu sepsą.
O zagrożeniu sepsą i niebezpieczeństwach w podróży okiem lekarza chorób zakaźnych mówił Grzegorz Stolarek, dr nauk medycznych, kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego z Odcinkiem Jednego Dnia Leczenia Chorób Wątroby Radomskiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.