Będzie wyjeżdżał raz w tygodniu. Streetworkerzy, funkcjonariusze i ratownicy chcą dotrzeć do jak największej liczby osób.
Patrol medyczny dla bezdomnych - to nowy projekt Caritas Diecezji Radomskiej, Straży Miejskiej i Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
- Nasza akcja ma tylko jeden cel. Chcemy, by bezdomni bezpiecznie przeżyli okres jesienno-zimowy - mówi ks. Robert Kowalski, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej.
W ramach projektu streetworkerzy, ratownicy medyczni i Straż Miejska będą wspólnie jeździć do opuszczonych i trudno dostępnych miejsc.
- Wśród osób bezdomnych najwięcej zgonów zdarza się z wychłodzenia, zaniedbanych urazów, schorzeń i uzależnień. W takiej sytuacji znalazł się zeszłej zimy jeden z bezdomnych, który trafił do nas z odmrożeniem stóp. Niestety, w szpitalu musiano mu amputować nogi. Dzięki udzielonej w ostatniej chwili interwencji chirurgicznej jego życie udało się uratować. Teraz jest w Domu Pomocy Społecznej - mówi Dagmara Kornacka, streetworkerka CDR.
Do osób potrzebujących wyjedzie samochód z odpowiednim sprzętem, środkami medycznymi oraz doświadczonymi ratownikami, którzy będą badali bezdomnych, w razie potrzeby udzielą im doraźnej pomocy, albo skierują do przychodni lub szpitala.
- Samochód będzie wyjeżdżał raz w tygodniu, ale funkcjonariusze Straży Miejskiej codziennie sprawdzają miejsca przebywania osób bezdomnych. Jak zawsze jesienią, sprawdziliśmy naszą mapę bezdomności. Potwierdziliśmy, że bezdomni w dalszym ciągu przebywają w miejscach trudno dostępnych, pojawiają się wśród nich coraz młodsi ludzie - mówi Grzegorz Sambor, pełniący obowiązki Komendanta Miejskiego Straży Miejskiej.
Elżbieta Cieślak, rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego, powiedziała, że do ich placówki przy ulicy Tochtermana bezdomni trafiają codziennie: - Przywożeni są przez karetki, albo przychodzą sami. Ale są osoby, które się do nas nie zgłaszają po pomoc, choć są w złym stanie. Nie możemy pozwolić na to, aby ktoś zamarzł.
Radosław Oko, ratownik medyczny, podziękował streetworkerom za ogrom pracy, którą wykonują. - Mam nadzieję, że przypadek bezdomnego, któremu musiano amputować nogi już się nie powtórzy. Gdy będziemy jeździć wspólnie w patrolu, prawdopodobnie będziemy mogli wcześniej wychwycić początek odmrożeń. Najwięcej problemów mamy wtedy, gdy osoba bezdomna trafia do nas za późno. Wielu z nich ucieka ze szpitala zaraz po założeniu opatrunków. Potem odnajdujemy ich z wrośniętymi w ciało bandażami. Chcemy ich też edukować medycznie. Nie wyleczymy nikogo na ulicy, ale na pewno zrobimy wszystko, co możemy - opowiada.
Caritas Diecezji Radomskiej jest w stałym kontakcie ze 120 bezdomnymi, ale na liście jest około 300 osób.
- Pamiętajmy o tych, których nie widać zwłaszcza jesienią i zimą. Jeśli ktoś spotka bezdomnego, proszę, by zadzwonił pod numer telefonu: 532 316 029. My go odnajdziemy i udzielimy mu odpowiedniej pomocy - apeluje D. Kornacka.