Był tort, róże i łzy wzruszenia.
Podopieczni Oratorium prowadzonego przez siostry michalitki w Radomiu przeżywali dzień inny niż zwykle. Dzieci z rodzicami i opiekunami żegnały s. Sylwię Kaźmierczak, kierowniczkę świetlicy Oratorium, która pod koniec sierpnia rozpocznie pracę w nowej placówce w Krakowie.
Uroczystość rozpoczęła się od podziękowań, które przeczytały dziewczynki z najstarszej grupy. Życzenia siostra zabierze ze sobą, bo zostały wypisane w laurce o dość pokaźnych rozmiarach. Był też okolicznościowy wiersz, piosenki i róża od każdego dziecka. S. Sylwia przygotowała dla wszystkich dzieci upominki.
Rodzice dziękowali za trud wychowania ich dzieci, za pracę z nimi, organizację tylu wydarzeń - za wszystko. W niejednym oku zakręciła się łza wzruszenia.
- Nie jest mi łatwo zostawiać was i świetlicę, bo się z wami zżyłam. Zabieram was wszystkich w moim sercu i zapraszam, odwiedźcie mnie w Krakowie - mówiła s. Sylwia.
Później wszyscy przeszli na stołówkę. Tu, rodzice podarowali siostrze ogromny tort. Oczywiście każdy mógł go skosztować.
Siostra w Radomiu posługiwała przez 8 lat. Przez 6 lat była przełożoną domu zgromadzenia sióstr michalitek i pełniła funkcję kierowniczki Katolickiej Świetlicy Profilaktyczno-Wychowawczej „Oratorium” Zgromadzenia Sióstr Św. Michała Archanioła.