To było spotkanie niezwykłe i pełne wzruszeń.
Duszpasterstwo Akademickie przy ul. Górniczej 31A zaprosiło kobiety na cykliczne spotkanie "Całkiem Inna – Kobieta w blasku Stwórcy". Gościem spotkania była Lucyna Adamkiewicz, pseudonim "Ewa", łączniczka w Zgrupowaniu "Chrobry I", która od 15 roku życia była żołnierzem Armii Krajowej. Po klęsce powstania warszawskiego była więźniarką niemieckich obozów koncentracyjnych Auschwitz (od 18 sierpnia 1944 roku do 18 stycznia 1945 roku) oraz Gusen II. Udało jej się cudem uniknąć śmierci. Od pewnego czasu mieszka w Radomiu. Niebawem skończy 93 lata. Prezydent Andrzej Duda odznaczył Lucynę Adamkiewicz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Spotkanie poprowadził ks. Mariusz Wilk, duszpasterz akademicki.
Pani Adamkiewicz opowiadała o swojej młodości i najbliższych, którzy mieli ogromny wpływ na jej późniejsze życie. Jak podkreślała, nauczono ją szacunku do drugiego człowieka i patriotyzmu.
- Dom patriotyczny - to jest ogromnie ważne, gdy rodzice uczą szacunku. Ten szacunek dotyczy też języka, którym się posługujemy. Ubolewam, że Polacy mówią do siebie takim zaśmieconym wulgaryzmami językiem - mówiła L. Adamkiewicz.
Na pytanie, czy chciałaby jeszcze raz przeżywać to wszystko, odpowiedziała bez wahania: - To co przeżyłam, jest niepowtarzalne. Dostaję kartki i laurki od małych dzieci na rocznicę powstania warszawskiego. Te dzieci dziękują mi za wolność.
O Radomiu mówiła, że to zasłużone i patriotyczne miasto. - Powinniście być dumni ze swojego miasta - powiedziała.
Przed spotkanie z panią L. Adamkiewicz panie zebrały się w kaplicy, gdzie adorowały Najświętszy Sakrament. Modlitwę poprowadził ks. M. Wilk.
Spotkanie wpisało się w wydarzenia trwającego Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.