Po uroczystości Wszystkich Świętych, dniu wdzięczności za zbawionych, polecamy zmarłych - od najbliższych po tych, którzy "znikąd nie mają pomocy".
W diecezji radomskiej, podobnie jak i w kraju, w kościołach i na cmentarzach sprawowane były Msze św. oraz organizowano procesje z modlitwą wypominków.
Na radomskim cmentarzu rzymskokatolickim w tym roku Msza św. sprawowana była przy kaplicy w wojskowej części nekropolii. Uczestniczącym w liturgii towarzyszyły słowa św. Jana Pawła II: "Przechodzenie poprzez śmierć ku życiu jest tajemnicą. Ty, Boże! Ty jeden możesz ciała nasze odebrać ziemi z powrotem!".
Mszy św. przewodniczył ks. Sławomir Płusa, dyrektor Szkoły Nowej Ewangelizacji i egzorcysta. Homilię wygłosił ks. Michał Podsiadły, wikariusz radomskiej parafii św. Wacława, bo to ta parafia sprawuje opiekę nad cmentarzem przy ul. Limanowskiego.
- Bywa, że po śmierci kogoś bliskiego wręcz obwiniamy za to Pana Boga, mówiąc, że On nie rozumie cierpienia. Ale tak nie jest, bo przecież Chrystus cierpiał na krzyżu, umarł, a serce Jego Matki przeniknął miecz boleści. Kiedy cierpimy, Pan Bóg cierpi pierwszy - mówił ks. Podsiadły.
- Obecność jest wyrazem pamięci o tych, którzy odeszli, którzy są po drugiej stronie życia, którzy poprzez tajemnicę świętych obcowania wstawiają się za nami. My, z tej strony życia, pomagamy tym, którzy po tamtej stronie życia potrzebują naszej pomocy, zwłaszcza tym, którzy są w czyśćcu - mówi ks. Andrzej Tuszyński, proboszcz parafii św. Wacława.
Po Mszy św. odbyła się procesja z wypominkami.