Marsz wpisuje się w obchody 101. rocznicy odzyskania niepodległości. Przeszedł ulicami miasta pod hasłem: "Na straży ładu i bezpieczeństwa".
Marsz, jak co roku, zorganizowało VI LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. J. Kochanowskiego w Radomiu. W tym roku nawiązywał do 100. rocznicy powstania Policji Państwowej. - Już od 15 lat społeczność szkolna przyjęła taką formę celebrowania Święta Niepodległości - w formie marszu i inscenizacji historycznej. W ten sposób chcemy uczyć i chcemy przypominać o bardzo ważnych wydarzeniach dla Radomia, ale też dla naszego kraju. Przez te 15 lat uświadomiliśmy radomianom, jak wyjątkową są społecznością, jak wyjątkową mają historię, że jesteśmy miastem, które jako pierwsze miasto Królestwa Polskiego odzyskało niepodległość 2 listopada 1918 roku. Powstała Republika Radomska. Tych wydarzeń w ubiegłych latach wspominaliśmy mnóstwo. W tym roku zależy mi, aby nauczyć młodzież szacunku dla pracy polskiej Policji, ponieważ nie jest to zwykła praca, ale jest to bardzo ciężka służba, często z narażeniem własnego życia - mówi historyk Adam Duszyk.
Uroczystości rozpoczęła Msza św. w intencji polskich policjantów pomordowanych w Katyniu, której w radomskiej katedrze przewodniczył ks. prał. Edward Poniewierski, wikariusz generalny. - 100 lat temu powstała Polska Policja Państwowa. Była nieodzowna dla budowania wolnej Polski. 9 stycznia 1919 r. naczelnik państwa Józef Piłsudski, dekretem o organizacji policji komunalnej, scalił wszystkie dotychczasowe służby samorządowe, miejskie, komunalne. Był to akt tymczasowy. Natomiast 24 lipca 1919 r. Sejm Ustawodawczy uchwalił Ustawę o Policji Państwowej. 1 września 1939 r. rozpoczął się trudny dla Polski, także dla polskiej Policji, okres II wojny światowej. W II Rzeczypospolitej w Policji było zatrudnionych około 30 tys. policjantów. Szacuje się, że w czasie kampanii wrześniowej zginęło prawie 2 tys. funkcjonariuszy. Około 12 tys. znalazło się w sowieckiej niewoli. 5 marca 1940 r. Stalin, Beria i Mołotow podpisali rozkaz zamordowania polskich jeńców wojennych, polskich oficerów. W tej grupie, liczącej niemal 22 tys. osób, znajdowało się 6 tys. policjantów w Miednoje. Dziś tam znajduje się największy na świecie policyjny cmentarz. W styczniu i kwietniu 1940 r. na Syberię i do Kazachstanu NKWD zesłało wiele rodzin policjantów. Większość z nich zmarła z głodu i wyniszczenia. O nich wszystkich w czasie tej Mszy św. chcemy dziś pamiętać, dziękując Bogu za ich życie, za ich służbę, za miłość do Polski, do wszystkich stanowiących wspólnotę Rzeczypospolitej - mówił na rozpoczęcie Eucharystii ks. Poniewierski.
Uczestnicy z katedry przemaszerowali na pl. Corazziego, gdzie przypomniano wydarzenia z 2 listopada 1918 r., związane z powstaniem Republiki Radomskiej. Następnie wszyscy przeszli pod pomnik Czynu Legionów w rynku. Tam dowódcy grup rekonstrukcyjnych złożyli meldunek J. Piłsudskiemu, w którego wcielił się Adam Wasilewski, emerytowany dyrektor VI LO. Pod pomnikiem złożono wiązanki kwiatów. Były też okolicznościowe przemówienia.
Podinspektor Robert Hodio, komendant miejski policji w Radomiu, powiedział, że to dzisiejsze święto to również czas zadumy i refleksji. - Pamiętamy o wszystkich funkcjonariuszach, którzy przez wszystkie lata, począwszy od 1919 r., z narażeniem życia służyli społeczeństwu. Nadzieja i ciężka praca były fundamentem odrodzenia Polskiej Policji. Mimo wielkich przeciwności pewność siebie i determinacja pozwoliły wtedy zmienić marzenia w rzeczywistość. W tym szczególnym roku chylę czoła przed tymi, którzy są dla nas źródłem wzorców i postaw do naśladowania - mówił.
Szef miejskich funkcjonariuszy podziękował VI LO za zorganizowanie marszu i wręczył Romualdowi Lisowi upominki - emblemat radomskiej Policji oraz ikonę św. Michała Archanioła, patrona Polskiej Policji, którą napisał funkcjonariusz z Komendy Miejskiej.
Na koniec uroczystości A. Duszyk poinformował, że podczas przyszłego marszu uczestnicy uhonorują Teresę Grodzińską, wybitną radomiankę, jedyną kobietę, która otrzymała order Virtuti Militari, poległą w wojnie polsko-bolszewickiej.