W rodzinnym kościele w Jedlińsku w intencji kandydata na ołtarze sprawowana była Msza św.
Od lat ta Eucharystia organizowana jest z okazji kolejnych rocznic śmierci, a Celebrom przewodniczą kolejni radomscy ordynariusze, bo to nasza diecezja prowadzi proces o wyniesienie na ołtarze sługi Bożego, który jako administrator sandomierski zmarł 39 lat temu i został pochowany w podziemiach bazyliki katedralnej w Sandomierzu.
- Parafrazując słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w Wadowicach, możemy powiedzieć tu w jedlińskim kościele, obok chrzcielnicy, że tu wszystko się zaczęło. 10. czerwca 1902 roku przyszedł na świat Piotr Gołębiowski, tu wzrastał w wierze, zawsze blisko związany z nieodległym sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Błotnicy. Tu dojrzewała jego decyzja o wstąpieniu do seminarium. Dzisiaj Panu Bogu dziękujemy za tego niezłomnego biskupa, niezłomnego świadka wiary, zatroskanego o jedność Kościoła - powiedział bp Henryk Tomasik, który przewodniczył Mszy św.
W homilii bp Tomasik przypomniał scenę z czasu niemieckiej okupacji, gdy sługa Boży był proboszczem w Baćkowicach. Trzeba było przejść przez pole, które mogło być zaminowane. - Ks. Gołębiowski ruszył pierwszy i zwrócił się do parafian: „Idźcie po moich śladach". To dowód jego heroizmu, ale też i symbol roli pasterza, który wskazuje pewną drogę - mówił ordynariusz.
Eucharystię koncelebrował bp Piotr Turzyński oraz grono kapłanów. Modlili się diecezjanie z jedlińskimi parafianami i rodziną bp. Gołębiowskiego. Przed Mszą św. odbyła się akademia, podczas której przypomniano życie i działalność sługi Bożego. Przygotował ją zespół ludowy "Owadowianki", a także uczniowie miejscowej szkoły podstawowej.
Życiorys bp. Piotra Gołębiowskiego przypominaliśmy tutaj.