- Zachęcam, abyśmy stan zagrożenia epidemicznego przeżywali w spokoju, skupieniu i wykorzystali go do duchowego przeżywania Wielkiego Postu - mówi ks. Konrad Wójcik, psycholog, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia.
Ks. Wójcik zaznacza, że panika to szczególny bardzo nasilony przejaw lęku. - Zawsze w sytuacji lęku człowiek ma osłabione racjonalne myślenie, a w przypadku paniki jest to już bardzo nasilony strach. Wtedy rozsądne, racjonalne myślenie jest wyłączone, pozostają tylko emocje, a człowiek ma taką skłonność, żeby sobie te swoje emocje uzasadnić - mówi kapłan.
Duszpasterz służby zdrowia mówi, że nie powinniśmy ulegać panice, ale szukać spokoju. - Na pewno spokój daje rzeczowa, kompetentna informacja, przy czym przy podwyższonym niepokoju szukamy danych, które nasz lęk potwierdzą, więc może pojawić się nieufność do sprawdzonych źródeł informacji. Jeżeli ktoś ma z natury wysoki poziom lęku, to będzie szukał drugiego dna, informacji, które potwierdzą jego obawy. Panika to jest skutek zawirusowania naszej psychiki jakąś informacją czy wyobrażonym niebezpieczeństwem. My sobie ją przekazujemy. Żeby się przed nią bronić, podobnie jak przed wirusem, trzeba się odizolować, odciąć od tych niepokojących informacji, a raczej spotykać się z ludźmi, którzy mają pewną wiedzę na temat danego zagrożenia. W gronie ludzi spokojnych, my też będziemy spokojniejsi. Jeśli będziemy spotykali się ze znajomymi, którzy podzielają nasz niepokój, to będziemy go jeszcze wzmagać, niepokój będzie niesamowicie rósł. Na tym polega panika i jej szkodliwość, bo w tłumie działają zupełnie inne prawa. Radosne emocje, jakie przeżywamy w tłumie, są zwielokrotnione i szybciej narastają, tak samo jest z lękiem - tłumaczy ks. Wójcik.
Osoby wierzące są mniej skłonne do ulegania panice. - Odwołując się do wiary mamy świadomość, że jednak Pan Bóg nad wszystkim czuwa. Zwracając się do Niego uciekamy się pod Jego opiekę i daje nam to poczucie, że ta sytuacja nie jest całkowicie bez kontroli, bo w człowieku największy lęk budzi sytuacja, kiedy ma poczucie, że zagrożenia nie da się skontrolować - mówi ks. Wójcik.
Ks. Wójcik apeluje, abyśmy stan zagrożenia epidemicznego przeżywali w spokoju, skupieniu i wykorzystali całą tę sytuację do duchowego przeżywania Wielkiego Postu. - Zewnętrzne okoliczności sprzyjają skupieniu, bo jesteśmy odcięci od różnych źródeł rozrywki. Zachęcam, żeby ten czas poświęcić modlitwie. Proszę o modlitwę w intencji pracowników służby zdrowia, którzy teraz pracują w zmożonym tempie. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, pracownicy laboratoryjni i Sanepidu są w stanie gotowości i mają ogrom pracy. Módlmy się, żeby mieli siły, by nam mogli pomagać i troszczyć się o nasze bezpieczeństwo. Na Facebooku pojawiła się akcja „Adoptuj medyka - dyszka za lekarza”, czyli dziesiątek różańca w intencji pracownika służby zdrowia - zachęca do modlitwy ks. Wójcik.