Akcja nieprzypadkowa, bo szkoła nosi imię Jana Kochanowskiego, a patron zobowiązuje, by placówka miała takie drzewo.
A wszystko odbyło się z okazji Dnia Ziemi. - Uczniowie klas I-III Publicznej Szkoły Podstawowej w Rusinowie obchodzili Dzień Ziemi pod hasłem "Kwiaty dla Ziemi", który ściśle korespondował z globalnym motywem przewodnim obejmującym działania na rzecz ochrony klimatu. Mimo edukacji zdalnej, miał szczególny wydźwięk. Uczniowie przygotowali się do niego bardzo starannie. Wykonali wymowne plakaty i jedyne w swoim rodzaju rzeźby z mydła, masy solnej, a nawet karmelu. Sadzili w zrobionych przez siebie doniczkach różne rośliny. A doniczki były niezwykłe: w kształcie kotków, krasnali, malowniczo przyozdobione. Niektórzy wykorzystali skorupki po jajkach - naturalne "doniczki", które po wysadzeniu jeszcze glebę użyźnią. Powstały książeczki dla Ziemi wyrażające radość z piękna przyrody. Jedna z nich "Wiosenna historia" autorstwa Aleksandry Bykowskiej, druga "Jak odzyskać wiosnę?", napisana przez Roksanę Papis - wychowanki pani Małgorzaty Kietli - informuje Marzena Papis z Rusinowa.
Uczniowie włączyli się również wirtualnie w budzenie szkolnej lipy do życia. - Robili to poprzez internetowe polubienia. Szkoła nosząca imię Jana Kochanowskiego nie może przecież nie mieć słynnego drzewa lipowego. Ta forma obchodów była pełna nadziei, optymizmu. Z prac tryska radość i nawiązuje do idei wprowadzonej już przez św. Franciszka z Asyżu. Brawa dla wspaniałych i pracowitych uczestników oraz dla pomysłowych organizatorów, nauczycieli - kończy relację M. Papis.