Letni wypoczynek zorganizowały wszystkie drużyny i gromady z hufców radomskich. Dla nich to była wielka przygoda, ale też rekolekcje.
Dla Skautów Europy wakacyjne obozy i biwaki są bardzo ważne. Organizowane są zwykle z dala od cywilizacji, w trudnych warunkach, bez wygód. - Ten rok, jak każdemu, przyniósł też skautom wiele niepewności. Gdy pojawiła się możliwość organizacji obozów letnich, drużynowi i rodzice harcerzy zdecydowali, aby z nich nie rezygnować - mówi ks. Marcin Gregiel, duszpasterz diecezjalny Skautów Europy.
Druga Gromada Radomska zamiast obozu miała krótki biwak w Gębarzowie. - Dzięki pomocy rodziców obozowisko stanęło zaledwie w kilka godzin. Dziewczynki miały okazję pobyć na łonie natury podczas aktywności takich jak Wielka Gra i Olimpiada Sportowa - opowiada Zuzanna Pytlewska, która jako przewodniczka służyła na letnim wyjeździe dla wilczków.
Jakub Kord, drużynowy 7. drużyny radomskiej, działającej przy parafii św. Stefana na Idalinie, był na obozie koło Poznania. Przyznaje, że organizacja obozu przez epidemię koronawirusa była specyficzna.
Skauci Europy to organizacja skupiająca młodych katolików. Chcą się rozwijać poprzez pracę nad sobą według pięciu wymiarów: Bóg, służba, charakter, zdrowie fizyczne i zmysł praktyczny.
Skauci Europy nowy rok harcerski rozpoczną 6 września w parafii MB Królowej Świata w Radomiu Mszą św., która sprawowana będzie o godz. 15.
Więcej o skautowskich obozach w nr. 35 "Gościa Radomskiego" na 30 sierpnia.