Kolejny raz, z inicjatywy Rycerzy Kolumba, podczas comiesięcznego spotkania mężczyźni modlili się, polecając ojczyznę, własne intencje, i dając świadectwo wiary.
Tym razem spotkali się w bazylice św. Kazimierza na osiedlu Zamłynie. Mszy św. przewodniczył ks. Gabriel Marciniak, proboszcz radomskiej parafii pw. MB Bolesnej.
- Spotykamy się dziś w wyjątkowej świątyni i w niej pozostajemy na modlitwie różańcowej, nie wychodząc tym razem na ulice, bo czas jest szczególny. Szczególna jest także ta świątynia. Tutejsza parafia została erygowana 13 grudnia 1981 roku i tamtego dnia miała być sprawowana pierwsza Msza św. Ale był to także dzień ogłoszenia stanu wojennego, czasu wyjątkowo trudnego. I to, że dziś mamy tak wspaniały kościół, ogłoszony bazyliką, dzieło śp. ks. inf. Adama Sochy i tutejszych parafian, jest dowodem na to, że ufając Panu Bogu, nawet w wyjątkowo trudnym czasie można dokonywać dzieł naprawdę wielkich - powiedział ks. kan. Wiesław Lenartowicz, proboszcz radomskiej parafii pw. MB Częstochowskiej, kapelan Rycerzy Kolumba.
Tradycją comiesięcznych spotkań z okazji męskiego Różańca jest czas na świadectwo, głoszone po Mszy św., a przed rozpoczęciem modlitwy różańcowej. Tym razem dał je Jan Gajda, Rycerz Kolumba z Kozienic. Był działaczem opozycji w okresie komunizmu. W stanie wojennym został internowany, a w 1983 roku razem z żoną wyjechał na polityczną emigrację, mając paszport w jedną stronę, to znaczy bez prawa powrotu do Polski. Gajdowie najpierw mieszkali na Florydzie, a potem przenieśli się do Chicago. Tam Jan Gajda związał się z duszpasterstwem prowadzonym przez polskich cystersów. - Prowadziłem spotkania biblijne. A zainspirowany polskim pustelnikiem, w okresie Wielkiego Postu zakładałem lnianą bluzę z napisem "Pokutę czyńcie" i chodziłem po Chicago. Reakcje były różne, i te pozytywne, i te nawet pełne agresji - mówił J. Gajda, który w USA związał się z Rycerzami Kolumba.
Gajdowie po 1989 roku mogli corocznie przylatywać do Polski. - To były rodzinne uroczystości, święta, ale także pielgrzymki. Aż wreszcie pięć lat temu wróciliśmy na stałe do Polski - opowiadał pan Jan. Znów osiedli w Kozienicach, gdzie on przed wylotem do USA pracował w elektrowni, i gdzie teraz angażuje się w działalność Rycerzy Kolumba.
A potem był Różaniec. Na każde "Ojcze nasz" obecni wznosili trzymane w dłoniach różańce, a wszystkie "Zdrowaś, Maryjo" odmówili, klęcząc.
Na zakończenie odśpiewano Apel Jasnogórski. Wychodzący ze świątyni otrzymali obrazki bł. ks. Michaela J. McGivney’a, amerykańskiego duchownego, założyciela charytatywnej organizacji Rycerzy Kolumba. Ks. McGivney urodził się 12 sierpnia 1852 roku w rodzinie irlandzkich imigrantów, zmarł w 1890 roku.
Ks. Lenartowicz już zaprasza na grudniowy męski Różaniec. Tym razem rozpocznie się on Mszą św. sprawowaną w radomskim kościele pw. Świętego Krzyża na osiedlu Halinów.
Transmisje z Mszy św. i męskiego Różańca prowadzone są w internecie.