Msza św. z okazji 30. rocznicy jego przywrócenia sprawowana była w radomskim kościele garnizonowym.
Ordynariat Polowy przywrócił Ojciec Święty Jan Paweł II. - Papież powiedział, że przywrócenie duszpasterstwa wojskowego usunęło jakiś mur, którym siłowano oddzielić wojsko od społeczeństwa. Dziś chcemy podziękować i wyrazić wdzięczność, że otwarły się bramy koszar dla Chrystusa i ewangelicznych wartości. Chcemy także podczas tej Mszy św. dziękować Bogu za te 30 lat posługi duszpasterskiej tutaj w kościele garnizonowym w Radomiu, na terenie naszego garnizonu, posługi duszpasterskiej dla rodzin i żołnierzy - powiedział na rozpoczęcie rocznicowej Mszy św. ks. płk Kryspin Rak, proboszcz parafii garnizonowej.
Eucharystii przewodniczył bp Piotr Turzyński. W homilii przypomniał wielką tradycję polskiego oręża, które zawsze łączyło sprawy wary i miłości do ojczyzny.
- Dzisiaj chcemy podziękować Bogu za 30 lat istnienia Ordynariatu Polowego. To był powrót, bo przecież w okresie międzywojennym, kiedy tylko Polska zaczęła istnieć natychmiast powołano diecezję polową, by wojsko miało kapelanów. A komunizm walczył z Bogiem, bał się Boga, promował ateizm, dlatego nie zgadzał się na kapelanów w wojsku, wówczas ludowym. To było zerwanie z wielowiekową tradycją polskiego rycerstwa i polskiego wojska. Proszę zobaczyć, że hymnem naszych rycerzy i całego narodu była „Bogurodzica”. Na sztandarach nasi rycerze i wojsko wypisywali hasło „Bóg, honor, Ojczyzna”. Przed wyruszeniem do boju była Msza św. polowa. Tak to było pod Grunwaldem, pod Wiedniem. Bóg i miłość do ojczyzny czyny zbrojne były powiązane. W tych dniach obchodzimy rocznicę powstania styczniowego. Warto i trzeba ciągle pamiętać rolę Kościoła i księży. Nasi bernardyni pobłogosławili naszą młodzież. Odbyło się nabożeństwo rano, a potem poszli do boju. Wielu z nich dało życie. Ilu było kapelanów w oddziałach partyzanckich. Nie zapomnijmy, że ostatnim walczącym powstańcem był ks. gen. Stanisław Brzóska na Podlasiu. Zginął 23 maja w 1865 roku. A ciekawe jest też to, że ci powstańcy, polscy żołnierze, jak się skończyła walka, jak poszli na Sybir, odkrywali swoje powołanie. Adam Chmielowski, młodzieniec, stracił nogę w powstaniu, a potem stał się Bratem Albertem, dziś św. Bratem Albertem. Rafał Kalinowski, dziś także święty, brał udział w powstaniu, poszedł zesłany na Syberię, usłyszał głos powołania, został karmelitą. Ostatni dyktator powstania Romuald Traugutt przez wielu uważany jest za świętego. Kard. Wyszyński był za tym, aby rozpocząć proces beatyfikacyjny - mówił bp Turzyński.
Na zakończenie odniósł się do współczesności: - Chrześcijanie to nie są ludzie pełni melancholii, niezdolni do czynu. Chrześcijanie to są ludzie czynu, odwagi, ofiary. Kościół i ojczyzna w naszej historii zawsze się splatały ze sobą. W duszy polskiej jest i chrześcijaństwo i patriotyzm. Miłość do Boga poza tym dodaje siły, aby walczyć o wolność, o dobrą sprawę, aby służyć ludziom. Przez te stulecia tak było. To pięknie, że 30 lat temu powróciliśmy do tej tradycji. Moi kochani, przecież żołnierze ci, którzy idą na służbę, to są synowie i córki tej ziemi, z naszych rodzin z naszej tradycji. Przystępują do Komunii św., do bierzmowania, biorą ślub w kościele. To ludzie z krwi i kości. Mają także swoje smutki, rozterki, wewnętrzne zmagania, tęsknoty, pytania. Potrzebują przewodników duchowych. Potrzebny jest kapelan, żeby można było czasem podejść, wyżalić się, powiedzieć co w duszy piszczy. Dziękujemy za to, że ci nasi synowie i nasze córki, którzy służą jako żołnierze, nie są zostawieni bez pomocy duchowej.
Po Mszy św. zostały wręczone medale "W służbie Bogu i Ojczyźnie" oraz pamiątkowe medaliony z okazji 100-lecia Biskupstwa Polowego. Medal "W służbie Bogu i Ojczyźnie" otrzymali: Danuta Pawlik, z IPN Delegatura w Radomiu, ks. prał. Marek Fituch, wicekanclerz Kurii Diecezji Radomskiej, oraz Paweł Dycht, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON. Medaliony otrzymali: płk Ireneusz Bębenek, płk Łukasz Baranowski, mjr Rafał Łyżwa i ks. Piotr Woszczyk.