Ośrodek Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" zaprosił mieszkańców na kolejną doroczną odsłonę imprezy, wracającej do wybranych epizodów z dziejów miasta.
W tym roku imprezie, która chce szukać ducha miasta, przyświecało hasło "Wzburzona krew". - Tym razem nasze wspólne wędrowanie miało wyjątkowy, bp mocno emocjonalny charakter. Ruszyliśmy w chłodny i tajemniczy październikowy wieczór. Jako współorganizator towarzyszyło nam Stowarzyszenie Droga Mleczna, a z Resursy swój wkład włożył Paweł Puton. Chcieliśmy przywołać kilka epizodów wplecionych w dzieje Radomia. To historie, które dowodzą, że w naszych żyłach od zawsze płynęła niepokorna i wzburzona krew: miłość, emocje, intryga, spisek, zemsta, morderstwo - mówi Maciej Zwierzyński z Resursy.
Spacer rozpoczął się na placu ks. Zdzisława Domagały, gdzie rekonstruktorzy przywołali postać patrona pobliskiej ulicy, Stanisław Wernera.
W 1906 roku, w dniu zamachu na szefa Radomskiej Żandarmerii Gubernialnej, pułkownika Siemiona von Płotto, i swej bohaterskiej śmierci, Stanisław Werner miał 18 lat. Był działaczem niepodległościowym. Kolejnym punktem Anima Urbis był tzw. mostek zakochanych w Starym Ogrodzie. - Tu pojawili się nietuzinkowi radomscy kochankowie, sam król Zygmunt August i jego wybranka Barbara Radziwiłłówna. Potem uczestnicy imprezy stawili się w sąsiedztwie Szkoły Zakładu Doskonalenia Zawodowego przy ul. Saskiej. Przedostatnim przystankiem na była dawna zajezdnia MPK przy ul. Odrzańskiej. Tu była możliwość posiłku i obejrzenie pokazów tańca oraz granej na żywo muzyki. Były także slajdy, przypominające najciemniejsze epizody przestępczych z naszego miasta - opowiada M. Zwierzyński.
Finał wieczornej wędrówki odbył się przy kamienicy Deskurów przy rynku. - Tu czekała prawdziwa kryminologiczno-detektywistyczna uczta. Dla naszych gości przygotowaliśmy pokazy w wykonaniu radomskich policjantów oraz tajemniczej pani detektyw z Krakowa - podkreśla Zwierzyński.
Program imprezy publikowaliśmy tutaj: