Właśnie kończą się prace nad jej przygotowaniem, a nad wszystkim czuwa br. Jacek Szymczyk OFM.
Największą i najsłynniejszą radomską szopkę betlejemską co roku można oglądać przy klasztorze ojców bernardynów w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej przy ul. Żeromskiego.
Właśnie kończą się intensywne prace związane z jej przygotowaniem. Szopka zajmuje niemal trzy czwarte powierzchni Kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu. Na ogromnym podeście znalazło się niemal 100 figurek, wiele z nich jest ruchomych. Za przygotowanie tego dzieła odpowiedzialny jest bernardyn br. Jacek Szymczyk. Jego zainteresowanie, a nawet, jak mówi, fascynacja szopką pojawiła się, gdy przyszedł w 1973 r. do zakonu. - Zaczynałem w Krakowie. Tam była duża szopka. Najpierw pomagałem przy jej przygotowaniu, a z czasem musiałem sam ją robić - wspomina br. Jacek, który do radomskiej wspólnoty dołączył w czerwcu. Ostatnie 13 lat posługiwał w Krakowie, do którego przyjechał z radomskiego klasztoru.
- Nasza szopka jest prawie gotowa. Jest dużo podłączeń, elektroniki, a to wszystko zajmuje sporo czasu. Pomaga mi dwóch wolontariuszy, bo sam bym sobie rady nie dał. Każda figurka ma swój silnik, niestety, co roku coś się psuje i wtedy pomaga nam taki pan z Wolanowa - mówi br. Jacek. - Jak byłem tu w latach dziewięćdziesiątych to co roku coś do szopki było dokupowane. W tym roku przybyła jedna ruchoma figurka to ojciec, który bawi dziecko i podnosi go z dołu do góry - dopowiada
Pomysły na budowę szopki przychodzą bratu najczęściej, jak już ją robi. Wtedy widać lepiej, gdzie i co przestawić, czy dostawić. - Ważne jest, żeby dobrze było widać szczególnie te figurki, które są ruchome - podkreśla.
Bernardyni robią zawsze tradycyjną szopkę. Musi być żłóbek, Dzieciątko, Józef i Maryja, baranki, pasterze. - U nas można zobaczyć w tle dwa krajobrazy - polski i betlejemski. Polski to m.in. góralskie domki, staw i jego otoczenie, wiatraki no i śnieg, którego w Ziemi Świętej nie ma. Krajobraz betlejemski widać po prawej stronie. Jest panorama miasta, budynki. W tym roku dodałem dużo zieleni między domami i figurami. Obok groty ze Świętą Rodziną zawsze stoi figura św. Franciszka, który trzyma białe gołębie - opowiada zakonnik.
Brat Jacek dba o każdy szczegół, bo szopkę będą oglądać dzieci, a ich uwadze nic nie umknie, wszystko zobaczą.
- Bardzo mnie cieszy, jak przy szopce gromadzą się dzieci. Zapraszamy do naszej szopki od Bożego Narodzenia do 2 lutego - mówi br. Jacek.
W tym roku do grona zwierzątek dołączył lisek.